Showing posts with label prezent. Show all posts
Showing posts with label prezent. Show all posts

Tuesday, 31 January 2023

393 - ponad miesiąc

 Tyle idzie list polecony priorytetowy do Australii. Przesyłkę po miesiącu od nadania reklamowałem, minął tydzień i cyk, magicznie doszła ;-)

Ot, kolejny cud w tym roku ;-)

A co było w środku? Ano chusta, która już wiele razy gościła na blogu, moja pierwsza przygoda z ażurem i od razu taka, że płakać się chciało (bo to ażur w 4 strony) ;-) Autorką Ginkgo Shouldrette Shawl jest Maggie Magali, a projekt jest dostępny na ravelry za friko. Jest to jeden z tych wzorów, do których zawsze wracam, bo nie dość, że łatwo zmodyfikować, to jeszcze jest piękny po prostu :-)

Najważniejsze, że doszło




Na ludziu będą jak się ochłodzi, bo na razie w Australii +35 w cieniu, więc poczekamy na lepsze warunki atmosferyczne.
Uff! Najważniejsze, że doszło :-D



Miłego!
L.

Wednesday, 28 December 2022

388 - 3xK czyli komin, koncert i książka

 No i nie bardzo mogę nawrzucać, gdyż prezenty same ;-)

Ale obie zaległe chusty skończone, jedna już wysłana do Australii, a druga dosycha i mam nadzieje na odbiór osobisty, bom się dawno z moją Przyjaciółeczką nie widział.

A teraz komin, co się był zrobił również jako prezent.





Ot, taki zwyklak, ale nie było mnie stać na więcej, gdyż elektryczność w mózgu jeszcze nie wróciła.

Inna rzecz, że wróciła (choć nie cała, ale na tyle, żeby te ażury ogarnąć) za sprawą yt. Algorytm yt mnie naprawdę kocha, bo podrzucił mi TO:


I ja Wam napiszę tylko, że spędziłem 3h słuchając In Mo Yanga na ciągłym odtwarzaniu, przy czym tak mi sprawność umysłowa skoczyła, że skończyłem w 4 dni obie te zaległe chusty. 

Polecam!

Poza tym przesłuchałem nową książkę R. F. Kuang. To jest rzecz obłędna! Ma wyjść po polsku w przyszłym roku, ale gdyby ktoś się nie mógł doczekać, to jest np. tu:


No i oczywiście niech 2023 będzie lepszy.

Live long and prosper.

A ja się udaję na zasłużony odpoczynek.

L.

Wednesday, 24 August 2022

380 - a jednak...

 Trach, bum, cyk - jednak covid, więc było trochę nieteges, a czasem nawet bardzo. Ale wróciłem ze stanu zombie. 

W tzw. międzyczasie udało mi się zrobić 3 czapki, jeden t-shirt i zacząć 4 czapkę (albo komin) i mieć wciąż na drutach 2 chusty. 

Dziś t-shirt, bo już został oddany prawowitej właścicielce z okazji byłych imienin i przyszłych urodzin. Ponoć wszystko jest gites, kiedyś pewnie będą i fotki "na ludziu", ale na razie jest słabo i z czasem, i z temperaturą.


Włóczka Scheepjes Linnen Brillant
42% bawełna, 39% wiskoza, 19% len
druty: addi click 3,5

Gotowy produkt wygląda tak:


Ogólnie robiło się strasznie, bo upał i przy nieostrych drutach nie każde pasmo trafiało tam, gdzie powinno. Ale zrobione, podarowane, więc jestem zadowolony. Robione bezszwowo od dołu, potem podzielone przy pachach i zszywane kitchenerem na ramionach. Wygląda w naturze bardziej jak na pierwszym zdjęciu ;-)

Żeby nie było, że to jedyna moja aktywność, to było jeszcze słuchane i czytane, czasem bez przyjemności. I od tej nieprzyjemności zacznę. 

Bibliotekę mam pod domem, więc oczywiście poleciałem kurcgalopkiem, żeby się zaprzyjaźnić i zaopatrzyć w cokolwiek. Skusił mnie opis wydawcy:
"Pełne przygód poszukiwania tajemniczego manuskryptu. Fascynująca podróż przez Włochy, Francję i Hiszpanię. Skomplikowane zagadki, tajemnicze wskazówki i osobliwe przesłania…"




I zonk. To jest albo bardzo źle napisana książka, albo książka bardzo źle przetłumaczona, albo 2 w 1. Mordęga to była, mordęga straszliwa...
*
Teraz lepsza rzecz. Kiedyś już chyba pisałem o książkach Aleksandra R. Michalaka - thrillery demonologiczne. Tu zaskoczenia nie było, napisane sprawnie, akcja wartka, nawet jeżeli czasem coś nie zagra, to jest to fenomenalne czytadło! I polecam całą serię:

*


No i oczywiście z kategorii Czyta Wojtek Masiak ;-)


Bardzo dobry koncept: otóż ktoś w bardzo spektakularny sposób morduje oszustów, którzy za wielką kasę naciągają ludzi chorych na swoje pseudonaukowe metody "leczenia", niejednokrotnie doprowadzając do śmierci tych, których naciągnęli.
*


To warto choćby dla zakończenia. Ceniony gliniarz po rozwodzie trafia na zadupie i stacza się w nałóg.  W pobliskiej miejscowości ginie dziewczyna, pierwszym (i dla większości policjantów jedynym) podejrzanym jest jej narzeczony. Gliniarz nałogowiec zaś uważa, że sprawa zaginionej narzeczonej, to dla niego światełko w tunelu. I choć formalnie zostaje wysłany na urlop, to nie odpuszcza. 
*



Tu też nie mogę specjalnie spojlerować, bo to zakończenie jest istotne. 
Zwykła sobota, zwykła rodzina, zwykła wyprawa do centrum handlowego, która zamienia się w koszmar, kiedy w trakcie zakupów rozlegają się strzały. Jak sobie poradzą członkowie rodziny? Czy w ogóle uda im się wyjść z tego piekła? 
*
No i na deser: dla mnie perełka - uwielbiam Painera! To polecam zawsze! 

Miłego! 
Pozdrawiam ozięble, gdyż w tych temperaturach nie da się żyć. Byłbym chętnie został wąpierzem i żył tylko w nocy, ale robota, więc zonk. 

Do przeczytania za czas jakiś, mam nadzieję, że się ochłodzi i będę mógł pokończyć te chuścidła, bo na razie się nie da.

Uważajcie na siebie, covid nie jest fajny...




Saturday, 7 August 2021

351 - chustka z opaską - prezent

 Mój kolega niedawno został ojcem, a że przez pandemię nie dane mi było poznać wybranki jego serca i młodej mamy, to trochę strzelałem w ciemno, ale chyba się podoba ;-)

Na chustę z opaską poszła resztka Phil Light, którą połączyłem z farbowanym własnoręcznie owco-wielbłądem. Dodałem też guzik, żeby można sobie było spiąć w zamot.


Markery syrenki-serduszka od Miss Knitski (zamierzam w końcu wziąć się za skarpety z wełny od Kasi! oczekujcie śliczności!).


Chciałem powiedzieć, że jest mi przyjemnie chłodno i w ogóle ;-)
Niech pada, bo sucho. 

Ogólnie mam 2 rozgrzebane duże projekty, ale jakoś nie mam do nich serca, małe formy rządzą. Postanowiłem zacząć wyrabiać kłębuszki (tych mam cały worek) i do każdego zamówienia na etsy będę dodawać mały prezent :-)

Miłego weekendu!

A, jeszcze się pochwalę, bo przyszło zamówienie od Ani z Odmętów Absurdu


♥♥♥



Tuesday, 27 July 2021

349 - nie samą dzianiną, czyli prezent

 tym razem dla mnie od Myszy i nie ma nic wspólnego z dzianiną, włóczką i drutami!

TA-DA!


Tak, gram w D&D namiętnie i z wielką radością! 5 edycja uszczęśliwiła mnie bardzo, może kiedyś sam będę mistrzem gry, kto wie? Na razie jestem bardzo przywiązany do moich dwóch postaci i wolę grać.

 
Następna sesja w niedzielę, trochę nam się rozjechało urlopowo, ale nie szkodzi. Obie grupy świetne, więc przyjemność wielka!

A ja idę cierpieć w milczeniu, gdyż od wczoraj zatoki mi tak dają do wiwatu, że naprawdę rozważam zakup gilotyny i pozbycie się problemu na zawsze...

Mam nadzieję, że macie się dobrze!

L. 

Saturday, 22 May 2021

343 - piórko

 Otoż... w zeszłym roku zakupiłem kilka motków Phildara Light w amiqs.pl, stacjonarnie. Głównie szaro-niebieskie. I tak leżały i leżały, aż wpadłem na genialny pomysł, żeby przerobić.





Anulka robi cudne rzeczy na szydełku i drutach, ale swetra nie miała żadnego (choć pochwaliła się dziś, że owszem, zaczęła robić pierwszy sweter ;-)

Całość powstała na drutach 6 mm, plisa i ściągacze na 5mm.

A tak wygląda na modelce.




Do kompletu komin, podwójny - jedna część ze wzorem, druga gładka, żeby sobie można było nosić zależnie od nastroju.

Od razu powiem, że tylko uprałem i powiesiłem w łazience nad wanną, nie blokowałem, gdyż k*&@&#* remont, więc nie ma warunków do niczego, ani do pracy (młoty pneumatyczne, wiertarki, piły do metalu i płytek po 8-10h dziennie od miesiąca, oraz rosyjskie disco na cały regulator), ani do życia (bo od tego hałasu i ciągłych robót przestałem sypiać normalnie i cały mój urlop szlag trafił, bo teraz potrzebuję kolejnego, w ciszy i na bezludziu).

Ogólnie jestem zadowolony, a Anulka wygląda fantastycznie!


Sunday, 13 December 2020

330 - Blogowa Przyjaciółka

 Renya się pojawiła u mnie na blogu już tak dawno temu, że to tak, jakby tu była, wspierała i motywowała od samego początku. I jako jedyna została ze mną aż do dziś. Reszta się pojawiała, znikała, a moja Blogowa Przyjaciółka jest zawsze. 



I tak sobie pomyślałem, że jak mnie covid dopadnie, to nie będę  mieć okazji wyrazić swojej wdzięczności za te wszystkie lata... No i jak dorwałem ten kolor, to nie namyślałem się zbyt długo. Powstał kolejny wąpierz projektu Lete, bo to taki cudowny projekt, a wiem, że się Renyi podobał ♥

foto by Renya ☻


Kochana! Dziękuję, że jesteś ze mną już tyle lat, że mnie nieustająco wspierasz i motywujesz, za Twój cudowny uśmiech i dobro, którym promieniujesz ♥

foto by Renya ☻

foto by Renya ☻


Nawet jeśli jest trudno i źle, to jesteś i wiem, że będziesz zawsze ♥

Dziękuję! ♥ Niech Ci będzie zawsze miło, ciepło i słonecznie, bo wiem, że lubisz :-D

L.



Sunday, 21 June 2020

311 - z pomponem

Zawsze pytam czy z pomponem, czy bez, z cichą nadzieją, że może bez, bo nie bardzo umiem w pompony
 :-P

Ale z, więc jest z. A wzór pochodzi z maszyny dziewiarskiej Intensywnie Kreatywnych i został udostępniony przez Agę i Ślubnego za co z całego serca dziękuję, bo piąkny jest i basta, a miałem już doń włóćzki :-D

No i jeszcze na dodatek obiecałem, że będzie czapka wyjątkowa, to jest!




Model: Tomek, dla którego owa energetyczna bomba powstała ♥

Miłego tygodnia, Kochani! ♥

Wasz nieludź...

Sunday, 1 December 2019

294 - GŁOS ulubiony czyli Czyta Wojtek Masiak

Polscy lektorzy to w większości aktorzy, którzy nie umieją czytać. Bo grają. Jest niewiele głosów, które lubię, ale jeden UWIELBIAM i miałem szczęście się z owym GŁOSEM zakumplować w realu! JOŁ!

Wojtek Masiak objawił mi się lata temu na chomiku, jako Majselbaum (jeśli czytaliście "Orła Białego 2", to też tam jest, tak ;-)). Wojtek czyta tak, że mucha nie siada! Ma GŁOS! 

Już kiedyś zrobiłem temu Wojtku czapkę, ale heloł, czapka nie chroni GŁOSU! Komin już owszem!
I w ten sposób powstał oto ten:


A tu już na ludziu!


♥♥♥


A gdyby ktoś chciał to  ☺


ogólnie bardzo polecam również wydawnictwo Genius Creations, które wydaje świetną polską fantastykę, i dzięki któremu tak naprawdę poznałem Wojtka ♥

Ach! Mam szczęście do wspaniałych ludzi!

♥♥♥

Słuchajcie i niech Wam będzie miło!
Uściski!
L.

Sunday, 7 July 2019

280 - skarpet ciąg dalszy

Się obieca, się zrobi, choć czasem to trwaaaa i trwaaaaa...
To druga para, zrobiona z włóczki Fabel Dropsa (palce, pięty i ściągacz) oraz nieznanej wełny w odcieniach brązu upolowanej na Wiatraku.


I ten Fabel, to się Wam przyznam, straszna nędza jest... Z dropsa to ja wyłącznie Delight uważam jednak...
Skończone kolejne 3 skarpety (trzecia i kawałek czwartej w produkcji to bawełniane dla mnie, człowiek się do dobrego przyzwyczaja jak ma takie idealne, to potem wszystkie sklepowe robią się błech i fujś ;-))

Miłego tygodnia!
L.

Sunday, 30 June 2019

279 - kaptur

Moja Przyjaciółka Asia nie nosi czapek. Choćby pizgało złem, no nie nosi i już.
Nie wiem, czy kiedyś będzie jeszcze zima, jak wyglądam za okno, to jakbyśmy w suchym i gorącym stepie utknęli, ale... 

Ponieważ u Asi zmiany, to na te dobre zmiany powstał kaptur ☺





Model: Leopold

Niech chłód będzie z nami! Jest koszmarnie sucho, koszmarnie gorąco i zaprawdę, ani słowem się nie zająknę na zimno i opady...
Miłego! ♥
L.

Monday, 6 May 2019

273 - na różowo

Dawno dawno temu zrobiłem Runie chustę, chciałem dorobić czapkę, ale nie miałem sensownego pomysłu. Pomysł się wziął był znalazł w zeszłym tygodniu i powstała czapka + dodatkowo szalik i opaska.

Całość prezentuje się tak (choć dużo lepiej w naturze, ale nie mam siły obrabiać zdjęć...):






Model: Leopold

Materiały użyte:



Poza tym jestem bardzo chory i złamany i wiem, że obiecałem Basi widok na uprawy, ale jeszcze chwilka. Może mi się jakoś poprawi... 

Miłego tygodnia ♥
L.

Saturday, 1 December 2018

257 - prezent dla Jasia

Mieszkanie w wieżowcu ma wiele wad, ale i kilka zalet. Mam ja tu cudownych sąsiadów kilkoro i bardzo ich sobie cenię. 

Moja Sąsiadka, fantastyczna, ma syna. I właśnie dla Jasia powstała akrylowa czapka w paski. 






Model: Leopold

Wybaczcie jakość zdjęć, ale po maratonie ostatnim nie mam siły na nic ;-)

Dziękuję za trzymanie kciuków - projekt udało się wysłać zgodnie z planem, choć, nie ukrywam, był to wyścig z czasem i własną niemocą.
Wielkie dzięki dla M. za całkiem realną pomoc przy sczytywaniu i terminologii ♥

Cudownego weekendu Kochani! I niech ten grudzień będzie OOOOOO! TAKI SUPER! ♥

♥ L.

Sunday, 28 October 2018

253 - zieloności ciąg dalszy czyli Czapka Widka

Przesyłki zagraniczne zdają się wpadać w czarne dziury i wypadać nagle po 3 tygodniach...

No, ale doszło było ;-)

OJ to mój kolega z Internetów, super człowiek. Co roku w urodziny mam na twitchu stream urodzinowy i jest to obłędnie miłe. To tym razem spróbowałem się odwdzięczyć i na jego urodziny powstał taki oto zielony miks. OJ się na pewno nie zgubi teraz ;-)


Miks to oczywiście Alize Lanagold 800 (podwójną niktką) oraz 2/3 kłębka Hani :-) Grzeje wściekle mimo niewielkiej grubości. 



Model: Leopold

Następny post będzie o prezentach, bo oooo, jak mnie dziś obdarowano! ♥

Miłego tygodnia! Niech MOC będzie z Wami ;-)
L.

Monday, 22 October 2018

252 - Rocznica

Dokładnie rok temu ślub brała moja koleżanka "zez wojska" (czyli z powieści Marcina Przybyłka "Orzeł Biały") - znana już Wam Runa ♥

Plan był przebiegły, należało wysłać tak, żeby doszło dziś - dzięki niespieszności Poczty Polskiej się udało ;-) 


Główną bohaterką jest włóczka Alize lanagold 800 (51% akryl, 49% wełna), którą obdarowała mnie pewna wspaniała osoba ♥

Ponieważ w paczce były 2 motki, więc to nie ostatni jej występ ;-)

A cały prezent wygląda tak:


Czapa to rukola z brokułami w buraczkach ;-) Do tego zamot na szyję. Właścicielka zadowolona! ♥





Model: Leopold

Miłego tygodnia ♥

L.

P.S. Pompon załatwił mi wszystkie nożyczki poza tymi do tkanin, więc jest chaotyczny, ale puchaty ;-)