No w końcu, zeszło się pół roku prawie, ale ukończyłem tużurek, który miał w zamyśle być bluzą z kapturem, ale nie starczyło czarnego.
Czarnego nie polecam, nie wiem, jak bawełna może się tak kudlić, ale się kudli straszliwie... Unikajcie jak morowej zarazy włóczki o wdzięcznej nazwie Milano Cotton Sport.
Pozostałe kolory zakupione w Action, który się otworzył był w pobliżu. No i te się nie kudlą, ale są takie hmmm sztywne jakieś.
Zdjęcie byle jakie, ale do popołudnia późnego mam ciemno, a chciałem wrzucić zanim się udam do roboty :-) Podmienię przy okazji ;-)
Pomponopierścionek zaś wygląda tak:
:-D
A teraz coś dla ducha - na fb się zachwycałem już dawno temu, teraz się podzielę z Wami swoim zachwytem (i jest to jedyna płyta DCD, której mogę słuchać ciągle i w całości!).
Miłego wszystkiego.
Choć jest tak strasznie, to jakoś się trzymajmy!
Uściski
L.