Zacznijmy od szyszaka. Pierwszy był z grubaśniej szarej wełny i został (wraz ze wszystkimi innymi udziergami) oddany na zbiórkę tuż po wybuchu wojny w Ukrainie.
Zostały mi całe 2 czapki i jednak stwierdziłem, że może jeszcze jedna mi się przyda, no bo nie wiadomo jaka ta zima będzie.
Druty 3,5, wełna ręcznie farbowana przeze mnie, 100% antyczna owca ;-)
Ten szyszak skończyłem już dawno temu, ale nie składało się jakoś, żeby mu foty zrobić, a ponieważ teraz nie mam żadnej jasnej oświetlonej ściany, to Leopold pozuje na tle jak widać ;-)
Lektury... No tu się działo. Od ostatniego posta całkiem dużo się działo, bo wpadłem w ciąg... Niektórzy piją przez tydzień, ja potrafię przez tydzień czytać bez przerwy... No i przeczytałem.
Kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach znika ktoś z bliskiej rodziny, takie wydarzenie naznacza na całe życie. Bohaterka, była policjantka, obecnie na emeryturze spotyka jednego z, jej zdaniem, odpowiedzialnych za zniknięcie brata w górach. Bardzo dobra rzecz, polecam!
Anna Kańtoch, Trylogia, Wydawnictwo Marginesy
*
Wciągnęło, zassało i wypluło z niedosytem ;-) Chociaż przyznam, że tu wszystkiego jest za dużo i wszystko dzieje się za szybko, brakuje mi trochę oddechu, to serio, na ciąg czytelniczy bardzo się sprawdziło ;-)
Aneta Jadowska Heksalogia o Dorze Wilk, SQN
*
I coś jeszcze. Książka, którą polecał Wojtek Szot, książka, która bardzo otwiera oczy, jest trudna. Książka o przewrotnym tytule "Koniec świata, umyj okna". Kto z nas wie czym jest depresja, czym są ataki paniki? Ja nie wiem, nie potrafię sobie nawet wyobrazić, nie rozumiem - jeśli ktoś z Waszych bliskich zmaga się z depresją, to koniecznie przeczytajcie, bo to nierówna walka i bardzo bardzo wyczerpująca.
Agnieszka Jelonek, Koniec świata, umyj okna, Wydawnictwo Cyranka
Miejcie się dobrze! Dobrej jesieni!
L.