ale tyle uszatek na raz to się nie godzi ;-)
To Wam opowiem, że jak tylko mogę, to latam do Dziewczyn na Szarotki i bardzo się cieszę, że mogę! Dzięki wielkie!
A ponieważ mam stresa i mój poziom frustracji oraz niezgody na syf wszelaki się niebezpiecznie zbliża do krytycznych poziomów, to włala - pocieszajka:
Na zdjęciu wściekle gryząca (no okazuje się, że wcale nie i robi się przyjemnie!) estońska wełna kolorystycznie idealnie dopasowana do Drzewka Szczęścia od Martvej Natury (o której to Martvej już nie raz było ;-))
Martva właśnie otwiera SKLEP internetowy, trzeba ją zmotywować i molestować, żeby otworzyła szybciej. Molestować najlepiej na fejsie.
Uściski!
Wasz Lenny
♥