Sunday 23 July 2017

211 - Tęczowy szalik

Kolejne kłębuszki zniknęły ;-)
i cieszą już osobę obdarowaną! Całe szczęście Monika nie ma uczulenia na wełnę :-)



Szalik wykonany ściegiem "półtkanym" - 2 rządki tkanego, 2 dżerseju. Sam tkany by mnie zamordował, a taka improwizacja bardzo pomogła na ból prawej dłoni. 
Wyszło całkiem fajnie :-D

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę samego dobrego!

Friday 21 July 2017

210 - ale to już było...

Było i niech nie wraca. Pamiętam rok 1981, pamiętam ten strach, czołgi na ulicach... Pamiętam, że paszport, zamiast w szufladzie, to się miało w urzędzie. Nie zapomnę i chcę Wam wszystkim przypomnieć, o co teraz walczymy:

ŻEBY NIE WRÓCIŁO to, co się skończyło w 1989 roku!












A na koniec, jakże aktualny cytat sprzed wieków:


Zdjęcie zrobiła Olga :-* Dziękuję!

Saturday 15 July 2017

209 -Leśny Elf

Elf powstał na potrzeby Wielkiego Konkursu Trzech Słów (a raczej został szybciej skończony na potrzeby WKTS, gdyż powstawał sobie niesprecyzowanie, powoli, dokładnie w czasie, kiedy przegapił człowiek pierwszą zajawkę ;-))



Jest coś szczególnego w mchu. Mech kojarzy mi się z miękkością, zapachem lasu i bezpieczeństwem, a wszak nie jestem leśnym stworzeniem, raczej takim małomiasteczkowym. Ale zieleń to jednak kolor, który mnie uspokaja. A złota nitka wygląda jak promienie słońca nieśmiało przeświecające przez korony drzew w puszczy.



Trzy słowa: Delikatny – Kapryśny – Wymyślony



Delikatny jak mech, kapryśny jak leśny duch, wymyślony całkiem – taki Leśny Elf ;-)
Na początku miał być zwykły kaptur, ale przecież elfy nie są zwykłe, prawda? Są zupełnie niezwykłe i u każdego fantasty inne.



 Ten mój zasłania twarz nie tylko, kiedy jest zimno. Zasłania, bo lubi być w cieniu, skrada się, przyczaja, nasłuchuje. Kim jest? Każdy może opowiedzieć swoją własną historię ;-)



Jak zrobić? Na druty z żyłką nabrać dowolną ilość oczek na otulacz (zależy od tego jaki ma być, czy obszerny, czy mocniej otulający, oraz od drutów i włóczki). W tym konkretnym przypadku oczek było 120, nitki dwie: złoty sztuczny jedwab oraz Cotolino (bawełna z akrylem) (obie upolowane w second handzie ;-)). Następnie połączyć i dalej robić dookoła do pożądanej wysokości. Potem formujemy kaptur, czyli przestajemy robić w okręgu i wracamy do przerabiania dzianiny po obu stronach :-)
 *W  moim kapturze, tuż przed "podzieleniem" tuby, były dodawane oczka (co 8 jedno), żeby sam kaptur był obszerniejszy.*
Gdy kaptur ma pożądaną "wysokość" (trzeba mierzyć na własnej głowie!), zszywamy przy pomocy Kitchener Stitch (świetna metoda!)


Na koniec dodajemy osłonę twarzy: robimy trójkąt z pętelką na dole i dodajemy guzik od spodu kaptura oraz zatrzaski na pożądanej wysokości. 


Miłego dziergania! :-)

Model: Leopold De Styropian, bezwłoso i balkonowo ;-)

Friday 7 July 2017

208 - Portmonetka - Robótka Resztkowa

Przychodzi taki czas, kiedy człowiek patrzy na te maleńkie kłębuszki w pudle i myśli, że powinien je jakoś zutylizować. Jak kto umie ładnie zszywać nitki, to mu łatwiej, ja nie umiem i we wszystkich moich (znaczy dla mnie) swetrach nitki sobie dyndają radośnie ;-)

A życie uczy: chcesz kolejną włóczkę - zutylizuj to, co masz, bo ZNOWU się przestanie mieścić. No to zutylizowane w zgrabny portfelik. 


Tak, ma suwak! Przy pomocy nożyczek (do paznokci) ów suwak został skrócony i zabezpieczony tą samą blaszką (uparty człowiek dużo przeklina, wierzcie mi na słowo ;-)) oraz wszyty mało elegancko, ale prawie równo (zastanawiam się, czy mój astygmatyzm odpuszcza, bo niby widzę gorzej - starość, ale szyję prościej ;-)).

Na innym tle prezentuje się tak:


Ścieg tzw. tkany, jeden z moich ulubionych do takich właśnie futerałów, drobiazgów, raczej nie do większych rzeczy, bo strasznie bolą dłonie (się przerabia i przekłada), bardzo proste i piękny efekt! 

Miłego weekendu ♥

Niech Wam będzie cudownie!