Showing posts with label farbowanki. Show all posts
Showing posts with label farbowanki. Show all posts

Sunday, 5 July 2020

313 - farbowanki

Obiecane farbowanki. Część zeszłoroczna, w tym roku na razie tylko "wiśnie" i "szafiry" (według opisu na barwniku), czyli jak widać na zdjęciach brudny ciemnoróżo-fiolet i coś w podobie turkusu.



Moim największym natchnieniem w farbowaniu była Justyna, która niestety już tylko na fb wrzuca swoje cudeńka, ale wiele razy było o jej cudownych farbowankach ♥

No i tak, "Motylek" nie jest lepszy od innych, ale ma ten cudowny efekt niespodzianki, bo jeszcze ani razu nie wyszedł dokładnie tak, jak miał, według koloru na opakowaniu :-D
I wiem, że dla wielu z Was to nie będzie żadna zaleta, ale ja akurat lubię tę niepewność.


Dane techniczne, czyli jak farbuję. Otóż farbuję na małym gazie, w garze, po 2 zwitki maks, bo gar nie jest szczególnie wielki, za to wyłącznie do farbowania przeznaczony. To oznacza, że mam po 2 motki z jednego farbowania, pewnie jakieś 200 do 300 gramów maks danego koloru. Sypię dużo soli, a jak już wyłączę gaz (po mniej więcej godzinie), to leję ocet.
Wełna wyjściowa była beżowa, białe się farbuje intensywniej, ale nie będę narzekać.
Wełna to 60% owca i 40% wielbłąd. Cienka, zalecane druty 2,5 - 3,5, przy chustach 4 też dają radę.
 ;-)



To moje ostatnie "dzieła" ;-)

Jeśli ktoś bardzo zapożąda, to mogę odsprzedać ;-)

A w kolejnym poście postaram się pokazać jak wygląda udzierg gotowy z farbowania wiśnia/pomarańcz ;-)

Uściski! Dobrego dnia i całego tygodnia!