No i nie bardzo mogę nawrzucać, gdyż prezenty same ;-)
Ale obie zaległe chusty skończone, jedna już wysłana do Australii, a druga dosycha i mam nadzieje na odbiór osobisty, bom się dawno z moją Przyjaciółeczką nie widział.
A teraz komin, co się był zrobił również jako prezent.
Ot, taki zwyklak, ale nie było mnie stać na więcej, gdyż elektryczność w mózgu jeszcze nie wróciła.
Inna rzecz, że wróciła (choć nie cała, ale na tyle, żeby te ażury ogarnąć) za sprawą yt. Algorytm yt mnie naprawdę kocha, bo podrzucił mi TO:
I ja Wam napiszę tylko, że spędziłem 3h słuchając In Mo Yanga na ciągłym odtwarzaniu, przy czym tak mi sprawność umysłowa skoczyła, że skończyłem w 4 dni obie te zaległe chusty.
Polecam!
Poza tym przesłuchałem nową książkę R. F. Kuang. To jest rzecz obłędna! Ma wyjść po polsku w przyszłym roku, ale gdyby ktoś się nie mógł doczekać, to jest np. tu:
No i oczywiście niech 2023 będzie lepszy.
Live long and prosper.
A ja się udaję na zasłużony odpoczynek.
L.