Saturday 23 December 2017

223 - Jughead Hat

Nie robię rzeczy na zamówienie, chyba że jest to zamówienie od Przyjaciół. Tym sposobem rozkminiał człowiek przez 2 tygodnie *jak to udziać*, żeby było *w miarę* podobnie. Człowiek rozkminił, Przyjaciele zadowoleni (uffff! jak się człowiek bał!). A przy okazji przybyło drutów, bo się okazało, że wysokogatunkowe merynosy na bambusach z żyłką od kroplówki się kudłaczą i potrzeba wielka metalowa nastała ;-)
O drutach będzie potem, bo traktuję je jako prezent noworoczno-urodzinowy, zatem zamieszczę w stosownej porze ;-)

A teraz do rzeczy: Jughead hat to czapka-korona, z siedmioma zębami. W oryginale, jak misie zdaje, to podwójna cieniutka dzianina maszynowa (ściągacz 1/1), machnięta w zęby na owerloku. Wybrano cudowną włóczkę, grubaśną, mięsistą i ogólnie cud miód, ale... zupełnie niezgodną z oryginałem. 

Włóczka pochodzi z Włóczek Warmii (ostatnio mój ulubiony sklep z wełną!) i jest to 100% Merino Extra Fine.



(150 gramów w motku, sugerowane druty to 4,5-5)

Merynos się w praniu rozwleka, wściekle rozwleka. Też się rozwlekł. Znaczy próbka się rozwlekła, więc podrapawszy się uprzednio w siwą główkę, sięgnęło się po druty 3,5. Mądrość to była ;-)

Produkt finalny, inspirowany czapą bohatera serialu "Riverdale", wygląda tak:


Model: Leopold de Styropian


Miłego wszystkiego! ♥

Sunday 17 December 2017

222 - Się dzieje!

Żeby nie było, że się nic nie robi ;-) Się robi, ale nie bardzo można pokazać, bo wiadomo... prezenty.

Się też dzieje na innych frontach, bo się zepsuło kolano (a właściwie oba) i mam "jedną nóżkę bardziej" ;-) i teraz mnie czeka rajd po specjalistach wszelkiej maści (na wizytę u ortopedy wciąż czekam :-P )


Ale ale! Zima idzie, potrzeba zamotu dla mnie wielka powstała (wszystko, co człowiek miał, to rozdał, albo robił prezentowe) i trzeba było rozgrzebać pudło z włóczkami. A tam niespodzianka: 2,5 motka merynosa zakupionego 2 lata temu u nieocenionej Pani Krysi z Chorzowa ♥ (jak ktoś ma blisko, to polecam szczerze i serdecznie pasmanterię na Floriańskiej).


I się dzieje - za chwilę zacznę przerabiać ostatni motek i w końcu będzie mi ciepło w podgardle ;-)

Miłego samego ♥