Saturday 19 June 2021

345 - #mamytylkojednożycie

 tylko jedno i w Polsce nie ma ono żadnej wartości.

Temperatura taka, że paraduję dziś w dezabilu po mieszkaniu, które przypomina kryptę, ale cóż, wolę nie paść na udar manifestując siebie na ulicach miasta stołecznego, gdyż tak - #mamtylkojednożycie i jak padnę, to już go nie będzie.

A ja chcę w końcu być sobą i być szczęśliwym. 



Sunday 6 June 2021

344 - się robi

 i nie można pokazać, bo na prezent wszystko, a dopiero jak mi zdjęli tydzień temu rusztowania, to wróciłem do udziergu. Wciąż odchorowuję ten miesiąc z okładem hałasu i udręki. Pogoda taka, że nic tylko zasuwać po łąkach i lasach, a ja leżę i zdycham, serio...  Cieszy mnie ten długi weekend, bo jest szansa, żeby faktycznie zapaść się w sobie i ładować baterie. 

Na chacie pachnie czarnym bzem, a ja se przerabiam pomaleńku to, co tak pracowicie farbowałem zdaje się w kwietniu jeszcze:


i to:


Jak przerobię, to nawrzucam ;-) Na razie będzie cisza, bo nie mam siły na nic poza D&D. 

Uściski!
L.