tym razem dla mnie od Myszy i nie ma nic wspólnego z dzianiną, włóczką i drutami!
TA-DA!
Tak, gram w D&D namiętnie i z wielką radością! 5 edycja uszczęśliwiła mnie bardzo, może kiedyś sam będę mistrzem gry, kto wie? Na razie jestem bardzo przywiązany do moich dwóch postaci i wolę grać.
Następna sesja w niedzielę, trochę nam się rozjechało urlopowo, ale nie szkodzi. Obie grupy świetne, więc przyjemność wielka!
A ja idę cierpieć w milczeniu, gdyż od wczoraj zatoki mi tak dają do wiwatu, że naprawdę rozważam zakup gilotyny i pozbycie się problemu na zawsze...
Mam nadzieję, że macie się dobrze!
L.