Showing posts with label Adam Przechrzta. Show all posts
Showing posts with label Adam Przechrzta. Show all posts

Saturday, 11 December 2021

364 - czapa z pomponem

 Moja niechęć do robienia pomponów jest bliska tej do robienia rękawów ;-)
Azaliż jednakowoż ponieważ czapa wyszła taaaaaaaaka faaaaaajna, a trochę zostało, to wymotałem ten kłębuszek i tamten kłębuszek... No i jest pompon.

Wybaczcie straszne foty balkonowe, ale światła nie ma i do stycznia nie będzie, jak przypuszczam, więc jest co jest ;-)




A jak ktoś śledzi mnie na insta i fb, to mógł zobaczyć i zdjęcie z wsadem z ludzia


W tak zwanym międzyczasie udało mi się:
1. przyjąć dawkę przypominającą (ponoć za wcześnie i system mi mówi, że wała, a nie certyfikat uaktualniony),

2. pojechać na targi książki do Wrocławia (i wrócić!), wszystkich moich Przyjaciół, którzy przyjechali się ze mną spotkać serdecznie pozdrawiam i uściskuję! ♥

3. zrobić test na zarazę i zaliczyć 10h kwarantanny :-P, wynik ujemny.

4. rozchorować się, gdyż albowiem dlaczego nie?

5. odwiedzić ponownie mojego ulubionego pana fizjo i dostać skierowanie na 10 dni rehabilitacji, już w lutym ;-)

6. przesłuchać cały cykl Materia Prima i pierwszą część cyklu Materia Secunda


I teraz się odniosę nieco do punktu ostatniego. Otóż pomysł świetny, książki ciekawe, pierwsze trzy słuchało się wspaniale, bo Mateusz Drozda czyta dobrze i ma świetny głos, taki jak lubię. Aaaaaaaaaale "Sługi krwi" nie słuchajcie, bo niejaki Krzysztof Plewako-Szczerbiński jest tak męczący, że mnie zęby bolą jeszcze dziś, a skończyłem słuchać 2 dni temu. Na litość, czy nie można po prostu CZYTAĆ? Czy trzeba koniecznie AKTORZYĆ? Błeeeeeeeeee! Nie polecam, obrzydlistwo, ale przynajmniej wiem, kogo mam unikać.

Miejcie się dobrze!
L.