Showing posts with label Natasza. Show all posts
Showing posts with label Natasza. Show all posts

Monday, 12 December 2022

387 - moherowe merynosy

 Wiecie, nie jestem fanem moheru, ale jak zobaczyłem to, co ufarbowała moja wspaniała koleżanka Natasza, to mi zapikało. Zresztą co się będę produkować, sami zobaczcie:



Kupiłem wszystkie 3, ale ten pomarańczowy mnie zachwycił tak, że potem dokupiłem rudego merynosa. Efekt jest taki:



Starczyło na czapę i mitsy, ale ponieważ zimno to mi głównie w palce, więc dokupiłem alpaki dropsowej i zakombinowałem takie łapki. Moher od Nataszy cieplejszy od alpaki! Alpakę musiałem dokupić w kolorze dostępnym, bo miałem dosłownie kilka godzin na skończenie, potem trzeba było się pakować i rano wsiadać w pociąg, żeby dojechać na targi. 

A ponieważ dziś poniedziałek, to i piosenka będzie. 30 listopada zmarła Christine McVie, która napisała tekst do tej cudownej piosenki o miłości.



Istnieje nadzieja (niewielka, ale zawsze), że za tydzień wrzucę chustę, obie są w stanie "jeszcze tylko 30 rzędów", ale ponieważ długi covid wyłączył mi elektrykę w mózgu, a jak już wróciła, to złe mnie podkusiło, żeby wziąć 4 dawkę, więc wyłączyło mi ponownie i mój poziom skupienia jest zerowy. Mogę robić łapki, czapki, ale ażur mnie przerasta jeszcze :-/ Zero skupienia.

Przyszła zima, jest miło. Niech nam wszystkim będzie lepiej :-)

L.