Saturday, 7 August 2021

351 - chustka z opaską - prezent

 Mój kolega niedawno został ojcem, a że przez pandemię nie dane mi było poznać wybranki jego serca i młodej mamy, to trochę strzelałem w ciemno, ale chyba się podoba ;-)

Na chustę z opaską poszła resztka Phil Light, którą połączyłem z farbowanym własnoręcznie owco-wielbłądem. Dodałem też guzik, żeby można sobie było spiąć w zamot.


Markery syrenki-serduszka od Miss Knitski (zamierzam w końcu wziąć się za skarpety z wełny od Kasi! oczekujcie śliczności!).


Chciałem powiedzieć, że jest mi przyjemnie chłodno i w ogóle ;-)
Niech pada, bo sucho. 

Ogólnie mam 2 rozgrzebane duże projekty, ale jakoś nie mam do nich serca, małe formy rządzą. Postanowiłem zacząć wyrabiać kłębuszki (tych mam cały worek) i do każdego zamówienia na etsy będę dodawać mały prezent :-)

Miłego weekendu!

A, jeszcze się pochwalę, bo przyszło zamówienie od Ani z Odmętów Absurdu


♥♥♥



12 comments:

  1. Fajny komplet. Na pewno się podoba. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Już mam potwierdzenie, że się podoba :-D dla mnie to najważniejsze, tym bardziej, że nie znam osobiście. Dla przyjaciół to wiadomo, co robić i co by chcieli.
      Czasem się śmieję, że mam pamięć jak słoń, bo ktoś coś rzuci w eter, a moje czułki wyłapią i potem podrzucą.
      Uściski Basiu!

      Delete
  2. Najlepsze prezenty prosto z serca i spod ręki 😉✌️🖤 Ja właśnie poprawiam swetrzycho robione drugi raz. Jakoś nie mam satysfakcji. Nie taki miał być. A myślami jestem już przy dwóch innych tematach 🤓

    ReplyDelete
    Replies
    1. No, no! Twoje swetrzyska cudne są! ♥ Może odłóż go na trochę? Odleżana dzianina jest czasem najlepsza. Moje duże projekty leżą odłogiem, wyrabiam kłębuszki i zasuwam ze skarpetkami, bo taka faza teraz jest. Nie martw się, będzie dobrze ;-* ♥

      Delete
  3. Fajny pomysł z tym guzikiem :) Dobrze, że trafiłeś w gust, bo nawet znając kogoś osobiście czasem to trudne. Wszelkie moje prace i plany urlopowe szlafił trag, bo siadły mi plecy i leżę (dosłownie) odłogiem. A tyle miałam rzeczy zaplanowanych... Jak pech to pech... Trzym się!

    ReplyDelete
    Replies
    1. O losie! Trzymaj się, Kochana! Lekarz Cię widział? Masz leki? Ja mam tzw. przewlekłą rwę kulszową, czyli nap... mnie niejako ciągle, tylko z mniejszym natężeniem, więc moim najlepszym przyjacielem od lat jest Nimesil... u Ciebie dostęp do rehabilitacji powinien być łatwiejszy niż tu, trzymam kciuki i wysyłam najmilsze rzeczy w eter, żeby Ci było jak najlepiej! ;-* ♥

      Delete
    2. Holenderska służba zdrowia, ze szczególnym uwzględnieniem lekarzy domowych jest specyficzna. Działają na zasadzie Zosi Samosi, co to wszystko wyleczy sama... Mało kiedy kierują na specjalistyczne badania, więc pani doktor obejrzała mnie, kazała powyginać śmiało ciało i przepisała środek przeciwbólowy (a to zdziwienie, bo nie paracetamol :D) Jest trochę lepiej. Przynajmniej jestem w stanie zwlec się z łóżka i wykonać elementarne czynności życiowe :)

      Delete
    3. Rozumiem, rozumiem... Trzymaj się, Kochana! ;-* niech nie boli! ♥

      Delete
  4. Ladny kolor, spodoba sie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! ♥
      A ja dziś znów skarpety i audiobook! Będę polecać w kolejnym wpisie czego udało mi się w ciągu ostatnich tygodni posłuchać :-)

      Delete
  5. fajna chusta a opaska przyda się :)
    pozdrawiam

    ReplyDelete