Showing posts with label vertigo. Show all posts
Showing posts with label vertigo. Show all posts

Saturday, 31 July 2021

350 - znowu skarpety!

 Z tymi poszło szybciej, bo się ciut ochłodziło. Miały być dla mnie, ale nie będą, bo wyszły za duże :-D 




Fioletowa bawełna wyrobiona prawie do końca, zostało z pół metra ;-)

Z Vertigo zaś powstają jeszcze drobiazgi, bo chcę wyrobić i zapomnieć, że ta włóczka istnieje... 


Miłego weekendu!

L.

Saturday, 24 July 2021

348 - skarpeeeeeety

 Niesławne Vertigo z Inter-Fox nadaje się na skarpety. Ale wyłącznie w połączeniu z czymś stabilnym, więc wymyśliłem, że będzie z bawełną. No i dla kumpla, bo mu obiecałem kiedyś ;-)

No i tak sobie przewinąłem te motki, że wyszło jak na zdjęciu, z czego jestem bardzo zadowolony i mam nadzieję, że nosiciel też będzie. Skarpety robiłem MIESIĄC! Nie cierpię tego Vertigo. Ale wygląda tak dobrze z tym fioletem, że dałem mu szansę klnąc w żywe kamienie, bo to się plącze i kudłaci nawet jak leży...  No i rozplątywałem te 4 kłębki mamrocząc brzydkie wyrazy, a czasem nawet wypowiadając głośno, co myślę na ich temat, ale warto było, bo wyszło zacnie!



Poza tym się ochłodziło i jakoś mi lepiej w życiu, choć wciąż żądam przynajmniej września...

Na zdjęciu chmurki z ubiegłej niedzieli:


jeszcze było wściekle gorąco, ale już się chmurzyło, przyjemne 23 Celsjusze w poniedziałek!

No to miłego weekendu, a ja wracam do wykańczania Vertigo, bo efekt mi się spodobał i zamierzam zrobić też dla siebie ([edit] - okazało się, że jednak nie dla siebie ;-)) z reszty kłębków skarpetki, o! 

L.

Sunday, 21 February 2021

336 - tęcza

 No prawie, brakuje fioletu. Kupiłem sobie na kolorowy nowy rok dwa kolorowe motki. Step się sprawdził bardzo, a Vertigo? No mam uwagi...





Model: Leopold

No i teraz o Vertigo  ... Rozczarowanie. Włóczka jest... słaba, mechaci się już podczas robienia, po kilku założeniach (a spałem nawet w czapce ostatnio, bo glut w zatokach) zeszmaciła się absolutnie i wygląda po prostu brzydko. Nie jest przyjazna pomyłkom, bardzo źle się pruje i szczerze? Nie warto wydawać kasy. 
Poza kolorem ma jeszcze jedną zaletę - nie żre. Ale ogólnie, nie kupię ponownie. 
Być może trafił mi się jakiś felerny motek, ale szczerze wątpię. Nie żałuję, bo czapa spoko, ale ugh...

Ponieważ rzeczywistość zaskrzeczała bardzo, covid zabrał bliską mi osobę i niewykluczone, że ja też zostałem zupełnie niechcący zarażony, to trudno mi coś optymistycznego napisać...

Trzymajcie się i nie dajcie zarazie ♥
L.