Saturday, 31 July 2021

350 - znowu skarpety!

 Z tymi poszło szybciej, bo się ciut ochłodziło. Miały być dla mnie, ale nie będą, bo wyszły za duże :-D 




Fioletowa bawełna wyrobiona prawie do końca, zostało z pół metra ;-)

Z Vertigo zaś powstają jeszcze drobiazgi, bo chcę wyrobić i zapomnieć, że ta włóczka istnieje... 


Miłego weekendu!

L.

8 comments:

  1. Muszę się zmobilizować i zrobić skarpety bo nie robiłam od lat. Tylko skończę cardigan. Przyda się na jesieni. Twoje bardzo kolorowe I na pewno będą ciepłe. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Głównie bawełna, więc z tym ciepłem to nie przesadzajmy, ale kolorowe są, fakt :-D
      Rób, rób! Bo już bym chciał ten cardigan zobaczyć ♥ Na pewno jest cudowny!

      Delete
  2. Fajnie wyszły te oraz poprzednie skarpety. Toż to musiał być dreszczyk emocji: starczy czy nie wystarczy włóczki do końca:-) znam ten stan, dość często mi towarzyszy, nie tylko przy dzierganiu skarpet.

    ReplyDelete
    Replies
    1. DZięki! :-) A wiesz, że ja mam zwykle z górką, ale tak mam dosyć tego vertigo, że wyrobię dziada do końca, bo ja z tych niewyrzucających ;-)

      Delete
  3. A jakby tak zrobić rajtuzy... 🤔😉✌️

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeśli masz w sobie wystarczająco dużo masochizmu, to czemu nie? :-P Ja to jednak nie ;-)

      Delete
  4. Bardzo ładne skarpety. Niech się dobrze noszą!
    Dobrego nowego tygodnia! :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję ♥
      I Tobie, Kochana! Zaczął się nieźle :-)

      Delete