No prawie, brakuje fioletu. Kupiłem sobie na kolorowy nowy rok dwa kolorowe motki. Step się sprawdził bardzo, a Vertigo? No mam uwagi...
Model: Leopold
No i teraz o Vertigo ... Rozczarowanie. Włóczka jest... słaba, mechaci się już podczas robienia, po kilku założeniach (a spałem nawet w czapce ostatnio, bo glut w zatokach) zeszmaciła się absolutnie i wygląda po prostu brzydko. Nie jest przyjazna pomyłkom, bardzo źle się pruje i szczerze? Nie warto wydawać kasy.
Poza kolorem ma jeszcze jedną zaletę - nie żre. Ale ogólnie, nie kupię ponownie.
Być może trafił mi się jakiś felerny motek, ale szczerze wątpię. Nie żałuję, bo czapa spoko, ale ugh...
Ponieważ rzeczywistość zaskrzeczała bardzo, covid zabrał bliską mi osobę i niewykluczone, że ja też zostałem zupełnie niechcący zarażony, to trudno mi coś optymistycznego napisać...
Trzymajcie się i nie dajcie zarazie ♥
L.
Trzymaj się :*
ReplyDeleteSzkoda, że włóczka taka rozczarowująca, bo pięknie wygląda.
No właśnie, nie dało się spruć nawet kilku nabranych oczek... trzeba rwać i wywalać...
DeleteCzapa rewelacyjna! Taka radosna i optymistyczna. Nie słyszałam o żadnej z tych włóczek, ale co się dziwić, mój świat włóczkowy tutaj jest mocno ograniczony.
ReplyDeleteTrzymam kciuki za twoje zdrowie. Nie daj się. Przykro mi z powodu twojej straty. Rozumiem twój ból, bo też bliska mi osoba odeszła.
U mnie to smutek, przeraźliwy smutek... Bo przecież mam świadomość już od roku, że w przypadku osób, które są przewlekle chore covid jest śmiertelny i to właściwie kwestia szczęścia niż czegokolwiek innego.
DeleteStep skarpetkowy polecam, Vertigo - na własne ryzyko. :-)
A takie ładne kolory. Ja korzystam że starych dobrych włóczek kupowanych w okazyjnych cenach bo są dużo lepsze jakościowo niż obecne wełny. Zdrowia życzę. Pozdrawiam
ReplyDeleteNo właśnie, spore rozczarowanie :-/ Ja właściwie nie kupuję "nówek" poza skarpetkowymi, to był taki wyjątek od reguły i cóż... :-/
DeleteMiłego Basiu!
Czapa cudna i optymistyczna, szkoda że włóczka słaba bo kolory ma świetne.
ReplyDeleteWspółczuję bardzo straty, wiem jak boli. Trzymaj się ciepło, zdrówka, ściskam i pozytywną energię przesyłam
Dziękuję ♥
DeleteNa razie brak dodatkowych objawów poza upierdliwością gluta w zatokach, ale wiadomo, wszystko się może zmienić :-/
Przynajmniej jako szlafmyca niech długo posłuży!
ReplyDeleteBardzo współczuję straty:-( I mocno trzymam kciuki, żeby Cię wirus jednak ominął...
Ściskam:-*
Zdaje się, że mam po prostu szczęście :-) Co prawda zatoki wciąż zawalone, ale dziś wizyta u okulisty, więc się dowiem, czy moje wybuchniete na krwawo oko to coś, czym mam się przejmować bardziej, czy wystarczy, że jak wszystkim innym ;-) (czyli wcale :-P).
Delete:-*
Z zakupów na marzec mam ciśnieniomierz, sarki w oczach nie ma póki co i pani okulistka mi sama zaproponowała, żebym do niej już na kontrole coroczne jeździł :-)
DeleteCudowna kolorystyka :)
ReplyDelete„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Czapeczka bardzo przyjemna i miła dla oka. Szkoda, że rozczarowałeś się do jakości włóczki. Dbaj o siebie i zdrowiej. Trzeba na siebie uważać, bo czasy wyjątkowo nieprzyjazne. Pozdrawiam. :)
ReplyDeleteAno szkoda, ale cóż poradzić? :-(
DeleteMam info od drugiej osoby, którą glut w zatokach uchronił przed covidem. Interesujące w sumie ;-) Czyli jednak nie ma tego złego ;-)