Saturday 6 February 2021

333 - zmiany!

 Ewolucja to zmiana. Tkwienie wciąż w tym samym nie przynosi zmian ewolucyjnych. A u mnie ostatnie dwa lata to były same zmiany. Część z nich była bardzo niefajna, ale wciąż, dzięki nim jestem innym człowiekiem, niż kiedyś. I dobrze! I te zmiany - tu i teraz - w końcu są dobre.

No to zacznijmy od zmiany lokum ;-)

Od 30 stycznia mieszkam sobie radośnie za Wisłą i powiem Wam, że strasznie tęskniłem! A widok z tarasu mam taki:


I wiecie co? Sypiam. Zasypiam w 30 sekund i śpię całą noc! Jeszcze z miesiąc i znów będę w stanie używalności ;-) 

A ponieważ już nie muszę dzielić z nikim mojej przestrzeni życiowej, to wielkie i grube skarpety robią teraz za kapcie 



Wełna upolowana w lumpku, 30% sztucznego, 70% wełny. 


Na zdjęcie załapała się także żaba, którą dostałem wraz z innymi dobrościami od Koleżanki Panzernej ♥

No właśnie, końcówka poprzedniego roku i początek tego to zdecydowanie skarpetkowy czas ;-) bo udało mi się wyprodukować parę dla kogoś, kogo chciałbym utulić osobiście, a nie mogę, bo plaga cholerna, więc chociaż tak, a ponieważ włóczka była i popiskiwała cichutko, to się machnęło te skarpety z dziką radością i teraz Margo ma ciepło w stopy ♥
(dodam, że odpytywałem Orkana z rozmiaru i preferencj ;-) tajna akcja level master! Dzięki Orkan ♥)

Zdjęcie dostałem jak już doszły :-D


Włóczka to Step, z Inter-fox, mają obłędne kolory, zamierzam w tym roku zakupić jeszcze jeden motek skarpetkowy co najmniej! Druty - 2,5, bambusowe, które poległy zaraz po zakończeniu tej pary, ale dzielnie przeżyły wielość oczek bawełnianego swetra ;-) więc im nie mam nic do zarzucenia!

Kolorowego Nowego Roku! Nie czuję się szczególnie zapóźniony, bo zaraz będziemy świętować chiński, także teges ;-)


Uściski!
L.



18 comments:

  1. Szczęśliwego i zdrowego każdego dnia roku chińskim czy polskim :) a dobry sen to podstawa dobrego bycia obudzonym ;)
    Skarpety świetne obie pary, i te włóczki kolorowe superanckie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję i nawzajemnie! ♥
      O tak, a będzie jeszcze bardziej kolorowo, tylko się muszę wykurować, żeby pojechać po odbiór :-D
      Trzecia się robi, dzięki Agacie ♥ bo mi trochę czerwonego na wstawki zabrakło i poratowała, mam nadzieję, że skończę niebawem :-D

      Delete
  2. Wszystkiego najlepszego życzę 😁Zmiany są konieczne sama wprowadzam je co kilka lat i od razu lepiej się żyje. Oby ten rok to pokazał. A skarpety fajne. Jakoś nie mam dzierganych. Może czas to zmienić? Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Basiu! I Tobie też najlepszości samych! :-)
      Ale sama powiedz, że zanim się człowiek nauczy doceniać potęgę zmiany, to ile się nakwęka i nakręci nosem ;-)
      Ogólnie cieszę się bardzo, choć, jak pisałem, te ostatnie 2 lata dały mi w kość (na różnych poziomach, ale ugh ;-)), starałem się nie narzekać, bo to by było bardzo nie w porządku w stosunku do osób, które ZOZO odczuły bardzo mocno, więc mamrotałem czasem tylko pod nosem, ale bardzo doceniam to co mam tu i teraz ♥
      Uściski! :-)

      Delete
  3. Piękne skarpety. Ta kolorowa włóczka skradła moje serce. Chyba się na nią skuszę, choć mam za dużo włóczek w mieszkaniu. Zazdroszczę Ci zmiany. U mnie bez zmian, bo funduszy brak na nowe, mąż ten sam, tylko zrobiłam "porządek"z sąsiadem, który albo o 4 rano naprawia swój zamek, albo zostawia psa, który wyje w nocy, itp, itd. Miłego mieszkania i delektowania się widokiem🤗

    ReplyDelete
    Replies
    1. No, ale nie wynajmujesz przecież ;-) a zmiany - pamiętam - były wizerunkowe całkiem niedawno. I generalnie "zmiana" to nie tylko ta widziana z zewnątrz. U mnie największą zmianą było wykopanie z życia tych, którzy traktowali mnie tak, jak sami absolutnie nie chcieliby być traktowani. I to było trudne, ale chyba najważniejsze. Te zmiany zewnętrzne to tylko wypadkowa różnych czynników, największe i najważniejsze zmiany odbywają się wewnątrz :-)
      Gratuluję spacyfikowania uciążliwego sąsiada. Ja dużo rzeczy rozumiem, ale są granice nieprzekraczalne jednak, więc tym większy szacun, że dałaś radę ♥
      A co do włóczek... No teraz mam jakby więcej miejsca ;-) więc już się tak strasznie nie szczypię i jak bardzo chcę to sobie motek (albo dwa!) dorzucę. A ponieważ ostatnio natychmiast przerabiam na skarpety głównie, to nie czuję, że przybywa ;-)

      Delete
    2. Otaczaj się Tymi, którzy cię szanują. Życzę Ci najlepszego na nowym miejscu .

      Delete
  4. oby zylo sie na nowym bez awarii, szczesliwego roku :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! :-) Póki co jest super, ale to dopiero tydzień ;-)

      Delete
  5. Coś pięknego, wreszcie jakaś nutka radości i nadziei wkradł się do twojego posta! Dobrze Cie czytać takiego. Cieszę się, że zmiany wniosły inną jakość do twojego życia.
    Skarpetki są super i również bardzo radosne. Od przyjazdu do Malezji zmieniłam się w kwestii kolorów. Im więcej koloru i błysku tym lepiej. Hahaha, starzeję się:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. A skąd! Znasz jakieś dzieci, które nie lubią jak jest kolorowo i błyszczy? ;-) Młodniejesz! ♥
      Moja radość nie przesłania mi brzydoty ludzkiej natury i tego, co ludzkość robi z tą planetą i innymi ludźmi... A jak masz ochotę na świetną, ale straszną książkę o tym, w czym tkwimy, to polecam Pomerantseva "To nie jest propaganda". Moim zdaniem lektura obowiązkowa.

      Delete
  6. Cieszę się Twoją radością i optymizmem:-) Skarpety super, te pierwsze zwłaszcza. Szczęścia i pomyślności na NOWYM:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kolejne już skończone i w użyciu, bez prania, bo takie ładne, że nie mogłem się powstrzymać, będzie o nich w kolejnym wpisie, bo dziś poszedł kolejny, tym razem o książce...
      ;-* Dziękuję! ♥

      Delete
  7. Ooo! Same dobre zmiany! Super! Najlepszości życzę na nowym miejscu i owocnego a satysfakcjonującego drutowania! :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pochorowało mnie, mam nadzieję, że to zwykła zaraza, a nie ta cholerna plaga, chociaż biorąc pod uwagę jak ludzie noszą maski, to mnie covid-19 też nie zdziwi, aczkolwiek wolałbym nie :-P
      Jeszcze muszę skończyć 2 UFO-ki i mogę planować rzeczy nowe i piękne ;-) ale mam wielkie przekonanie, że muszę skończyć najpierw to, co pozaczynałem jeszcze "na starym".
      Uściski ;-* ♥

      Delete
  8. Mam nadzieję że przyszłość będzie rozsądnie lepsza, będziemy mogli znów się spotykać w parku i dłubać...
    To przepadłam ,juz na amen widząc te kolorowe skarpety, muszę zakupić sobie kłębek lu dwa...i mimo ze mam na skarpety nitkę z kaszmirem czerwoną, ta twoja jest piękniejsza i sobie sprawię i zrobię...
    miłego spania w nowym miejscu życzę...pozdrawiam Magda.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kochanie! ♥ O, jak dobrze Cię było przeczytać! Cieszę się, że dochodzisz do siebie!
      I tak, Step ma taką moc wizualną, że wszystkie inne sklepowe skarpetkowe motki się chowają :-D
      Kupuj, rób i zdrowiej! ♥

      Delete