Sunday, 24 March 2019

270 szaro-czarny pasiak

dla mnie ;-)


Mam ja całe pudło zapasów i od czasu do czasu coś przybywa. Przybyła szara Madame Tricote, bo wiadomo, szary ZAWSZE na propsie, a ja pożądam mieć szare ostatnio, tylko jakoś nie wychodzi ;-) 



Tym razem wyszło, nie oddam NIKOMU, czapka idealna na teraz, gdyż cienka, a trochę grzeje. Zatoki mi znów dają popalić, a wszystko przez tę idiotyczną pogodę. UGH! Na czapkę z daszkiem najwyraźniej jeszcze nie pora... 


Model: Leopold

Miłego ♥

L.

8 comments:

  1. Lubię takie kolorowe czapki:) zresztą teraz dziergam pasiasty sweter:) Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pasiaki najfajniejsze! Mój sweter się robi od roku, ale ponieważ zakończyłem WSZYSTKIE UFO-ki, a sweter rozpinany jest mi niezbędnie konieczny, to się wreszcie doczekał i się robi. Oczywiście najgorsze będą rękawy, ale i to jakoś zniosę :-D
      Będzie dłuższa przerwa pewnie w blogowaniu, bo już wszystko (poza 1 prezentem) powrzucane...

      Delete
    2. Mój pasiak jest z grubsze włóczki więc szybko idzie a i kolejną torbę z kłębkami przerobię:)

      Delete
    3. Mi nawet z grubszej kiepsko idą te większe projekty. Czapki macham radośnie, ale wszystko, co większe? Łeee... :-D

      Delete
  2. Bardzo fajna czapeczka. Lubię kolor czarny i szary- do wszystkiego pasują!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pasiak pasi ;-) Co prawda powinien zostać wyprany, aaaaaaleee... nosi się :-D

      Delete
  3. Pogoda zmienna i ja też zmiennie czapkę noszę - rano zawsze, popołudniu czasem... Powietrze pachnie wiosną, ale ja wiem, że to zdradliwe chwile, na razie udało mi się nie zachłysnąć ciepłem i szczęśliwie czuję się dobrze:-)
    Czapka bardzo fajna, niech się dobrze nosi aż do naturalnego zdarcia:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie zawiało raz i od razu jebudu, w zatoki... No ale tak już mam, przejdzie za kilka dni to najgorsze.
      Jest jeszcze opcja: do porwania, uprowadzenia, wyłudzenia ;-) ileż to już razy się zdarzyło ;-)

      Delete