Saturday 13 October 2018

250 - cytryna

Wiecie jak to jest... Ma się rozgrzebanych fafnaście projektów (w moim wypadku 4, gdyż liczba UFOków musi być stała!), a potem dostajecie do rąk włóczkę, która do Was woła wielkim głosem i po prostu MUSICIE. 
Tak było! 
Mus to mus ;-)


Żółta akrylowa włóczka Red Heart w kolorze dojrzałej cytryny, którą dostałem od Dorotki ♥  zadziałała właśnie w ten sposób...


No i poszło! ;-) Jest zacnej urody cytryna robiona ściągaczem skośnym (cytryna ma przecież fakturę, nie jest zupełnie gładka!). Liść (reszteczka Maxi inter-fox z misiowego kocyka!) i ściągacz na drutach 3,5, a reszta na 4. 



Niewiele mam teraz powodów do radości, ale cytryna mnie bardzo uradowała :-)

(SPRZEDANA!/ SOLD!)

Model: Leopold

Cudownego weekendu! ♥

L.

17 comments:

  1. Bardzo cytrynowa :D Ktoś będzie ładnie ożywiał ponurość naszych ulic :)

    ReplyDelete
  2. Człowiek z liściem na głowie nabiera nowego znaczenia ;) Super kolor. Max energia. Bardzo fajny wzór. Pewnie nie jest skomplikowany choć wygląda bardzo efektownie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo nieskomplikowany nawet :-) robisz sobie zwykły ściągacz 2x2 a potem przesuwasz o jedno oczko w każdym okrążeniu :-)
      Liść też mało skomplikowany - dodajesz sobie oczka (zostawiając kawał nitki, która potem szydełkiem zostanie przerobiona na ogonek) i robisz wszystkie jednakowo poza środkowym, potem odejmujesz, zakańczasz też zostawiając kawał nitki, żeby potem elegancko przyszyć do cytryny :-D

      Delete
  3. Spróbuję. Kto wie, może tej zimy owocowo się zrobi :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dawaj dawaj! Można ananasa (za mało zielonego mam), wtedy jakiś splot w romby, a ja się czaję na malinę jeszcze ;-) tylko nie wiem, ile mi różowego zostanie ze swetra...
      Sprawdziłem ceny wzorów, pińć dularów najmarniej ;-) a mógł się człek wzbogacić :-P Jednakowoż wolę się podzielić po prostu, bo przeciez to wszystko prawe i lewe oczka są, żadna skomplikowana rzecz :-)
      Pokazuj swoją cytrynę jak tylko zrobisz! :-D
      *uściski!*

      Delete
    2. Nabyłam sobie niedawno wściekle czerwoną szenilę. Milusia do obrzydzenia. Kupiłam dwa motki po 100 g nie wiedzieć po co aż tyle.
      Z jednego powstał już czapko-beret. Jakby się uprzeć może robić za dynię, albo przerośniętego pomidora :D
      Minus tej włóczki jest taki, że o pruciu nie ma mowy - przeciera się i widać łyse nitki. Przeciera się nawet przy mocniejszym ściąganiu oczek przerabianych dwa razem. Będzie czapka jednego sezonu :)

      Zważywszy mój talent do rozkminiania wzorów staram się ograniczać do wzorów bezpłatnych. Często mam wrażenie, że te wzory to tajemnym szyfrem są pisane i to bez względu na język.

      Ukośny ściągacz znalazłam już tutaj:
      https://druciarnia.wordpress.com/2008/01/17/scieg-ukosny-sciagacz/
      Może komuś się przyda :)

      Delete
    3. Szenila fajna, ale ma pewne wady, ze dwa razy zrobiwszy i raczej nigdy więcej ;-)
      Twój ukośny w prawo, mój w lewo, można ryżem, ryżem podwójnym, albo na całkiem gładko (co kto lubi). Najważniejsze, żeby się nie bać eksperymentów, a czapka to nie wielgachy sweter, który pochłania moc czasu i energii, to mały projekt, który można zawsze spruć bez wielkiego żalu (traci się 3 dni, nie 3 miesiące np. ;-))
      O, dla mnie dropsowe wzory nie mają konkurencji, nie wiem, kto te opisy robi, ale NIC nie rozumiem... BŁE...

      Delete
    4. Z Dropsa zrobiłam ostatnio... czapkę. Udało się, bo posiłkowałam się ich video :) No i wzór nie był zbyt skomplikowany. Ale faktycznie te ich opisy to czasem czarna magia. Nie wiem, może to kwestia tłumaczenia? Choć po angielsku czy holendersku też niespecjalnie są klarowne.

      Delete
    5. W Dropsie chyba specjalnie robią te wzory tak, żeby nikt nie zrozumiał. Chciałam ostatnio od nich dynię zrobić, ale opis mnie pokonał i nawet schemat nie pomógł.

      Delete
    6. Nawet Intensywnie Kreatywna stwierdziła, że dropsowe wzory są nie wiadomo dla kogo ;-) całe szczęście jest jeszcze milion innych!

      Delete
  4. Żółty to nie mój kolor, raz zrobiłam sobie chustę i stąd wiem... Ale Twoja cytryna, jeśli trafi na właściwą głowę, na pewno będzie dobrze chronić przed zimnem i wspaniale się prezentować:-) Wzór jest bardzo fajny!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Żółty na głowie i pod szyją to dwie różne rzeczy, serio serio. No i sporo zależy od tonu, gdyż żółć żółci nierówna :-)
      Ale doskonale rozumiem żółciowstręt. Mam pastelowstręt. W każdej rozrzedzonej barwie wyglądam jak rezydent prosektorium ;-)
      Wzór jak zwykle z głowy, jakoś nie umiem z tych już gotowych, czapki muszą być *moje*.
      Chusty, to co innego, kilka wzorów lubię bardzo i robiłem często, teraz też głównie "z głowy" :-) bo w ażury mi nie bardzo ;-) Choć Dorotka wyszperała mi piękną czerwoną bawełnę, więc niewykluczone, że jak dożyję, to coś jeszcze się udzieje. Na razie mam na tapecie dwa swetry (jeden dla siebie).

      Delete
  5. Ależ soczysta cytryna i jeszcze ten listek superancki. Będzie świecić jak żarówka wśród jesiennych szarości

    ReplyDelete
  6. Jaki to genialny pomysł! <3 Napatrzeć się nie można...

    ReplyDelete