Ale nie ma światła, więc co zrobię jakieś zdjęcia, to nic mi się nie podoba...
Będzie o czapce, do której powstał również szyjogrzej w formie golfa, ten się nie załapał na zdjęcia w ogóle ;-) ale cóż, tak to bywa z prezentami :-D
Czapa powstała z resztki plötulopi oraz szarotkowego prezentu mikołajkowego czyli Drops Delight. Grzeje! Gryzie :-D ale ponieważ nosicielka już posiada różne różności z plötulopi (i nosi!), to nie było ryzyka, że zagryzie :-)
Model: Leopold De Styropian
Miłego tygodnia, Kochani! ♥
Bardzo twarzowa czapeczka!:)
ReplyDeleteDziękuję! :-)
DeleteLeopold De Styropan prezentuje się w tym nakryciu szalenie stylowo:-)
ReplyDeletePrzystojniak, c'nie? ;-)
DeleteZ tym światłem to nie ma lekko. Gorsze to niż gryząca czapka ;)
ReplyDeleteA weź! Jak tylko świeci to idę na zewnętrze ładować baterie sobie i Misiu, a jak wracam, to już zwykle nie ma ;-)
DeleteW ogóle mało coś słońca... gdzie te śnieżne, mroźne i słoneczne zimy ja się pytam? No GDZIE? :-(