Dzięki Hani znalazłam się wczoraj w Będzinie na festiwalu.
Zamek jest w deseczkę, chcę taki na własność :-P będę miszkać w wieży! O!
Pojechałyśmy tam wystawić się kiermaszowo w ramach Stowarzyszenia (to Dziouchy z moich chorzowskich spotkań robótkowych!) :-), zatem sam koncert mnie ominął, za to dojechałyśmy akurat na próbę Szkotów z Bags of Rock. Kto mnie zna dłużej, ten wie, że Szkocja to moja umiłowana druga ojczyzna i wszystko co szkockie kojarzy mi się jak najlepiej (-: (nie próbowałam haggis, ale tęsknię za Steak Pie i tylko dla tej potrawy oraz dla zwykłej krajowej parówki jestem w stanie wyłamać się z wegetarianizmu ;-))
Ale oto Szkoci! (większość jest z Glasgow, jak wiadomo, Glasgow kocham miłością wielką! Yoker!!! :-D)
A oto kawałek zamku w Będzinie :-)
A to nasze stanowisko i przecudna Hania! ♥
tu zaś Pani Maria z Będzina, która robi świetną ceramikę!
A tu Hania, Pani Zuzanna (organizator) oraz Maria :-)
Poznałam też dwoje fantastycznych kreatywnych ludzi z Bytomia: Olę i Niepamiętamimienia,alebardzomiłygość!
I tyle :-)
Było w pachę i koziołek, wróciłam padnięta ale szczęśliwa!
♥
Szkockie klimaty mnie również są bardzo miłe i to zupełnie irracjonalnie, nie mam pojęcia skąd wzięła się ta moja sympatia:)
ReplyDeleteŚwietna rzecz taki jarmark rękodzieła, zwłaszcza, gdy się na nim wystawia swoją własną twórczość:)
ja akurat nic nie sprzedałam :-) ale mogłam zobaczyć, że kiermasz to tak na prawdę 90% czekania ;-)
DeleteSzkocja jest cudowna! serio serio!
Niezła wyprawa Ci się trafiła:) Pogadałaś sobie chociaż z tymi Szkotami? ;)
ReplyDeletea nie pogadałam, tylko ich obfociłam z każdj strony ;-) przed publikacją oczywiście zwróciłam się o pozwolenie, mam na piśmie ;-)
Deletefaaaaaaaaaaaaaajnie było! :-)