Monday, 18 November 2013

108 - meet Mari, the crazy, lovely cat Lady

and fabulous Friend, and of course jewellery maker

This gorgeous superwoman is the creator of 
silver pieces of lust and desire ;-)
You can buy them here
***
Poznajcie Mari, szaloną, cudowną kociarę i wspaniałą Przyjaciółkę.
No i oczywiście biżuteryjkę!
Ta niesamowita superkobieta tworzy
srebrne przedmioty pożądania ;-)


Mari, bułeczki co prawda były nie dla mnie :-P ale i tak Ciem koffam :-D
cium!



18 comments:

  1. Miło mi poznać Mari. Bułkę bym schrupała. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. bułeczki czosnkowe Mari to coś, czego się nie da porównać z niczym! :-)

      Delete
  2. Bardzo pozytywna osóbka i tworzy przepiękne drobiazgi:) Cieplutko pozdrawiam Was obie:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. a dziękuję :-)
      90% mojej biżuterii jest autorstwa Mari, pozostałe 10% to udzierg własny :-D to o czymś świadczy!
      https://www.facebook.com/BizuteryjkiDlaWOSP
      http://bizuteryjkidlawosp.pl/nasze-projekty/wedras-turkusowy/trzy-wedrujace-naszyjniki-ruszaja-w-droge-z-krakowa/
      a tu jeszcze linki do akcji WOŚP :-)

      Delete
  3. O matulku, a co to to to to? Jak to? I za co to? :))))

    Czerwienie się z deczka :D

    Bułę to sama bym schrupała, ale w ogóle to tu nie siej fermentu, bo kilka było dla Ciebie przecież, nie? No nie? No. :D
    Po prostu zrodziły się z intencją podarowania komu innemu, oj wielkie mi halo... Jakbyś miała taaaaaki uuuuuśmiech jak Pan Boski Kurier to też bym Ci piekła! :D

    No ale zabrali mi Boskiego, zabrali... Nie ma komu piec bułeczek... ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. eee, no jak to nie ma? mały ptaszek ćwierkał, że jest :-P
      nie sieję fermentu, bo to właśnie intencja się liczy :-P
      a uśmiech mam lepszy :-P i wyglądam o niebo lepiej niż ten na S.

      Delete
    2. Mały ptaszek, mówisz? :P Tobie to tylko jedno w głowie...

      Ptaszek ma zdecydowanie przeterminowane informacje i ogólnie należy mu się seria z dubeltówki, ale... Ale ale. Ekologia, ochrona zagrożonych gatunków, te sprawy ;) Daruję mu życie ;)

      Co do uśmiechu i wyglądu, niczego Ci oczywiście nie ujmując, śmiem się nie zgodzić :P Przy Tobie mnie nie petryfikowało i nie zapominałam jak się mówi choćby "Dzień dobry" na początek ;)

      Delete
    3. ehehehe :-D napuść nań koty :-P wydrapio mu co trza temu ptaszku :-P

      ojtamojtam :-P bo Ciebie łatwo spetryfikować :-D taka ćma, albo chrabąszczyk majowy malutki i już :-P
      cium!

      Delete
    4. Hehe, mówiąc o ptaszku miałam akurat na myśli tego, co Ci ćwierkał, a nie tego, o byś mu chciała wydrapać to i owo (chyba, że to ten sam? hahahaha...) ale tak czy siak - niemściwam :)

      I zapewniam Cię, petryfikacja z przyczyny Boskiego Kuriera Sebastiana jest zupełnie innym zjawiskiem, niż petryfikacja przez jakiegoś przebrzydłego chrabąszcza ;) Oj taaakkk....
      Jak oni mogli go przenieść tak bez uprzedzenia? Jakby powiedzieli dokąd, to bym chociaż wiedziała, gdzie się przeprowadzić, a tak to co... ;)

      Delete
    5. :-D to już zakrawa na stalking :-D ja wiem, ż to z wielkiego afektu :-P
      a pan Jarek nie sprzedał info gdzie Ci Boskiego wysłali?

      no chyba ten sam :-D ja niewielu ptaszków znam osobiście z tamtego rejonu :-D

      Delete
  4. Pan Jarek podpadł, bo zamiast powiedzieć co zrobił z Boskim, przysłał mi tu jakiegoś gbura w zastępstwie :/

    Osobiście to nie wiem ilu znasz, ale myślałam, że ćwierkał Ci ptaszek nie z tego regionu może, tylko gdzieś tam z odległej północy (ale ten byłby nie do odstrzału, bo to porządny model, zdaje mi się, i poczciwy ;)), względnie, że se sama przeczytałaś moje świergolenie, bo się przecież nie czaiłam (i to na Twoim forumie przypadkowo ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. zatem pan Jarek ma bęcki ;-P
      z tego, z tego. z odległej północy to mam tylko 2 ptaszki znajome, oba Ci nieznane. forumy czytam od przypadku do przypadku, sie nie da dziać i czytać, wersje ruchomo-obrazkowe ino mję interesujo tudzież audio :-D
      a jużem się martwiła, że chcesz tego akurat odszczelać i zastanawiałam się, czy opierdziela nie walnąć :-D

      Delete
  5. Z północy oba mi zapewne nieznane osobiście, ale jeden znany z opowieści :) I ten (a raczej ta :)) z ksywką na M. sprawia na mnie wrażenie zacnego i godnego poznania :)

    A ten co o nim myślisz tutejszy ptaszek to się już do mnie nie zbliża na odległość strzału i to z pewnością zmianie nie ulegnie, toteż nie ma co rozmyślać, czy by warto śrutówkę ładować ;) Jedno jest pewne - on z pewnością nie ma o mnie tak dobrego zdania, jak Ty ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ohoho! a to sie porobiło sie :-D
      azaliż na plotki nam cza pani kumo, na plotki. może ja bym się do Cię na urodziny wybrała ;-P (Twoje)?

      Delete
    2. Do lutego to już ploty nieświeże będą ;) Zresztą tu nie ma o czym opowiadać, doprawdy :)

      Delete
    3. ojtam, ojtam, ploty są zawsze świeże, bo Ty umiesz tak opowiadać, że wiesz :-D
      torta upiecz, dużego i słodkiego :-D głodnam :-P

      Delete
  6. Kurde no i głodna jestem! Oj nie wróżę mojej diecie długiego powodzenia, jeżeli będę nadal po blogach łazić wieczorową porą... chyba jedyna metoda żeby "schuść" to mieć w lodówce sam alkohol (którego zawsze mam bardzo dużo, no właśnie mam - bo nie wypijam ;). Ale co to ja chciałam... ahaa, chciałam napisać że naprawdę ładna biżuteria :) (i w zasadzie na tym się miał mój komentarz skupić, ale niestety to jedzenie mnie rozproszyło i teraz już nie wiem co chciałam dodać... ;)).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mari można zdybać osobiście v Smokogrodzie :-D polecam! pewnie i bułeczka się jaka znajdzie jak już się wprosisz i zakumplujesz (a z Mari to nietrudne, co więcej wskazane, bo cudowna ona jest, howgh!)
      a tak jakbyś zgłodniała bardziej, to gorąco polecam blogaska ślinotocznego:
      http://cioccolatogatto.blox.pl/html :-D
      na schuście mi dobrze robią stresy, nadmiar pracy i joga z pilatesem. jedynie te ostatnie polecam, reszta zua!

      Delete