Otóż, Drodzy Moi nastał czas wakacji i rozdawnictwa na blogach:
1.
Do 21.07. konkurs u Hexxany. Można wygrać dwa zestawy kosmetyków o wartości 250PLN każdy!
2.
U Rincewind natura górą i olejki oraz niezbędny latem peeling do stóp :-D
3.
i na koniec u Sroczki masa dobrości! Do 23.07, więc trzeba się pospieszyć nieco :-)
A że u mnie wielkimi krokami zbliża się 10.000 wyświetleń i 100 postów, to też coś wymyślę (chyba że mnie jakiś szlag trafi, ale miejmy nadzieję, że wprost przeciwnie :-P)
Wszystkim wyjeżdżającym udanych wakacji! A tym pracującym w pocie czoła - radosnych dni i upojnych nocy mimo wszystko!
Dzięki! Ja z tych pracujących, co wakacje znają tylko z kalendarza;( W panice właśnie zaczynam sobie uświadamiać, że lato mi ucieka, a ja się nim cieszę głównie przez okno...
ReplyDeletePowodzenia w rozdawajkach:)
och, no weź :-) czasem trzeba odpoczywać!
Deletepogoda chociaż letnia?
Pogoda złośliwa - na tygodniu przepiękna, w weekendy przechodzą deszczowe fronty...
DeleteLiczę jednak, że mimo wszystko ten będzie udany, bo zamierzam letnio wypoczywać:)
tu podobnie, choć ja w teorii mam teraz nieustające wakacje, ale mało korzystam, bo nóżka. ergo się wyłącznie wyleguję, heh :-/ już mnie tyłek boli i mam szczerze dosyć.
DeleteNieźle można się obłowić;) Ja się wybieram w sobotę na tygodniowy wyjazd z rodzinką i cierpię niezmiernie na myśl o pozostawieniu maszyny:( To się nazywa nałóg. Ale druty zabiorę, może rozgryzę to cudne bolerko:)
ReplyDeleteA Ciebie niech nic nie trafia, ma być lepiej! Na fanty czekamy! ;-D
jeden fant już zrobiony :-D
DeleteKasieńko, Ty się weź i odmaszyń, cóż to jest tydzień, minie zanim się obejrzysz ;-P
a rozdawajki super!
imho opis tego bolerka jest jakoś pokręcony, może pani próbowała rozjaśnić, ale zmotała strasznie :-D w każdym razie zaczyna się rękawem, potem dzieje prosto, a potem znowu rękaw.
no, może nie trafi :-P, ale w tym życiu pewny jest tylko ów szlag ostateczny :-D
Staram się nie panikować:) Wczoraj impulsywnie wykończyłam trzy rzeczy (coby się naszyć na zapas, hi, hi:), a dziś już biorę się za pakowanie. Nabyłam sobie gazetkę szydełko krok po kroku, będę się edukować:)
Deleteja z szydełkiem mam pod górkę, ale szyć bym się chciała nauczyć :-)
Deletemaszyna to najmniejszy problem, stałe lokum jest jednak potrzebniejsze...
Szyć spokojnie byś się nauczyła, jak masz cierpliwość do dziergania:) Z mieszkaniem faktycznie gorszy problem, ech...
Deletenie, no szycie aż takie trudne nie jest, konstrukcja za to już owszem :-)
Deletez mieszkaniem na razie lipa, ale ponoć się aspekt planetarny zmienia, więc mam nadzieję ;-)
uściski!