I bought delightful acrylic yarn called Burcum Batik and knitted something for me, myself and I this time.
I started with the kerchief, I modified a bit the edge, body is the same as in the "big fat sheep" then I added one row Kfb and another few rows K1P1 :-) simple but nice. And the yarn is sooooooo sooooooft and soooooooo allergic friendly!
There is one problem with shawls: it takes a lot of time to make one, hats are really faster ;-)
Świetnie dobrane kolory a jakie twarzowe! :)
ReplyDeleteto akurat zasługa producenta ;-)
DeleteTwój zestaw bardzo mi się podoba, bo ja po prostu uwielbiam melanżowe włóczki - one same w sobie są wystarczająco fantazyjne i nie wymagają żadnych skomplikowanych wzorów:)
ReplyDeleteja też ja też! :-) im prostszy wzór, tym ten melanż się efektowniej prezentuje.
Delete(kicotek jest, postaram się zrobić lepsze zdjęcie czapy)
A ja tutaj z pytaniem - Czy mogę podpiąć post na FB i na strony sklepu nasze-motki? :))
ReplyDeletena stronę sklepu - zawsze! na FB nigdy, ponieważ (radzę uważnie czytać regulamin) wszystkie publikowane tam treści AUTOMATYCZNIE stają się WŁASNOŚCIĄ tych... *tu wstawić odpowiedni epitet...*, a ja nie mam zamiaru finansować pana Z. :-)
Deleteok, dzięki! na FB nie powędruje wedle życzenia :))
DeletePozdrawiam!
Alize na czapki i szaliki tak, ale na swetry nie koniecznie - za bardzo się mechaci. Ale kolory mają fajne. I fajnie na koniec wyglądają.
ReplyDeleteZapraszam na Szarotki, z tym, że jeżeli będą w pierwszy weekend lutego, to tym razem akurat mnie nie będzie.
Z audiobookami coś się zacięłam, od pół roku nie wyszłam poza drugi tom W poszukiwaniu starconego czasu.
A gmailem mnie przeraziłaś - nie wierzę w świat bez googla
Zależy która włóczka - bo Alize ma od groma włóczek. A akryl - to każdy się mechaci;)
DeletePozdrawiam.
Kalinko! No ja miałam atak paniki, obraziłam się na gógla i stwierdziłam, że czas się uniezależnić. Zanim zrobię własną stronę, to chwilę potrwa, ale już nie wierzę góglowi :-/
DeleteAudiobóki mam zanabyte 2, od jutra będą czekać w punkcie merlina, heh ;-) iliadę i quo vadis se kupiwszy, w sumie ponad 30h na udzierg przy lekturze, heh.
Alize z wełną się nie mechaci (vide mój tęczowy szweter), ale gryzie niemiłosiernie, pewnie jak go jeszcze z 10 razy upiorę, to mu przejdzie ;-)
uściski!
Mam nadzieję, że w końcu dojadę. Strasznie się za Szarotkami stęskniłam...
Dobrze Ci w takich kolorach :) A chusta i czapka - jak zawsze - fantastyczne!
ReplyDelete