Saturday 27 July 2024

407 - powrót do klasyki: Clifford D. Simak "Stacja pośrednia"

 Zmęczyły mnie te nowe autorki fantasy... Próbuję czytać jedną i ugh... no jakby wywalić całą otoczkę "romansu", to pewnie bym się zachwycił (przejmowanie glidii złodziejskich bardzo lubię ;-)), ale się nie zachwycam.

Za to szyję ostatnio (głównie ręcznie, bom powziął decyzję o naprawie wielu rzeczy, które inaczej bym wyrzucił, a tak posłużą jeszcze, a ponieważ nie umiem szyć i czytać, to słucham.

Clifford  D. Simak "Stacja pośrednia"


W 1964 roku książka zdobyła nagrodę Hugo. Ale nie o nagrodach bym tu chciał, ale o historii. Enoch Wallace staje się zawiadowcą stacji przesiadkowej dla osób spoza Ziemi. Enoch jest ciekawym świata, a może raczej światów, żyje bardzo prosto, przyjaźni się z głuchoniemą dziewczyną i listonoszem. 

Korzystając z wiedzy, którą posiadł, Enoch sporządził diagram, z którego jasno wynika, że Ziemia dąży do kolejnej wojny, tym razem atomowej. 

Nie chcę Wam psuć lektury, ale to naprawdę piękna opowieść.

Przeczytajcie, posłuchajcie, naprawdę warto!

Miłego!

L.

Sunday 21 July 2024

406 - merynos z moherem

 W marcu chyba zaczynałem... Tak to się układa, że się nie układało, ale skończone, wysłane, są fotki ;-)

Kto bywa na insta, to tam się pojawiły obrazki nieco wcześniej, ale to raczej wyjątek.







Chusta, czapka - druty nr 5 podwójna nitka merynosa połączona z pojedynczym moherem.
A na dobry początek kolejnego tygodnia - kwiecie. 


Samego chłodnego poproszę, deszczem się nie zmartwię, ogólnie bardzo potrzebuje ochłody!

Miłego!

L.

Monday 15 July 2024

405 - Wrota piekieł

 Metaforycznie - w pogodzie, ale tym razem nie będzie o upałach, bo klimatolodzy już wszystko w temacie napisali, nie ma sensu się powtarzać, a o książce Leigh Bardugo.

No ja chyba jestem stary i te stylistyczne zabiegi (yt mi zapodał agentów literackich, amerykańskich, co to radzą pisarzom różne rzeczy i wiem, że teraz taka moda jest) są nie dla mnie.

Ja również wiem, że to drugi tom, pierwszego nie było w mojej bibliotece, ale...


Jak to jest dziwnie napisane! Umordowałem się okrutnie. I tak, to jest YA, ale z morderstwami w tle, główna bohaterka ma nadnaturalne zdolności (widzi, słyszy i potrafi "zassać" w siebie duchy osób zmarłych). Brutalna rzeczywistość, narkotyki, zły świat, w którym główna bohaterka miała nieszczęście się znaleźć, przeszłość, która dogania. 

Ogólnie ciekawa historia, ale czytało mi się to koszmarnie. Nie wiem, może gdyby ta książka miała inną redakcję? No zdecydowanie nie dla mnie, ale motyw poszukiwania wejścia do piekła, by wydostać zeń kogoś bliskiego głównej bohaterce - bardzo dobrze rozwiązany. Świetna jest podróż po bibliotece Sterlinga, te wszystkie tropy historyczne i literackie, to chyba największy plus tej książki.  

No i okładka rewelacyjna! 

Tylko już cała reszta męcząca bardzo. Może ja się starzeję, ale jedna młoda osoba ma w sumie dość podobne spostrzeżenia jeśli chodzi o nowe powieści fantastyczne. Czas powtórzyć klasykę, zdaje się...





Dobrego tygodnia!

Niech nam będzie chłodniej nieco!

L.

P.S. Następny post będzie z dzianiną ;-)