Thursday 7 October 2021

358 - trawa i kamienie

 czyli czym się żywią wegetarianie ;-)


Moje przepisy na szybką i bezbolesną vegepaszę już od dawna wrzucam na fejsa, ale pomyślałem, że takie dobre rzeczy mi się ostatnio zrobiły, że wrzucę i tu.

1. Pieczarki Garam Masala


Pieczarki umyć, pokroić i porządnie posolić - zostawić z tą solą na czas jakiś.
Na oliwie podsmażyć pół posiekanego pora i ze 3-4 łodygi selera naciowego. Jak już będzie śliczne i zrumienione, dorzucić pieczarki, popieprzyć i dusić pod przykryciem z 10 minut. Zanim się całkiem uduszą dodać maggi albo sos sojowy, dodać przyprawę garam masala, dodusić do miękkości, spożywać.
Ja dodałem jeszcze kiełki fasoli mung (bo akurat miałem). Dobre.
U mnie było z kaszą gryczaną.
Trawa i kamienie, viadomo 😉

2. Dynia na ostro


Ze 3-4 łodygi selera naciowego i zieloną część pora posiekać i sru na patelnię z rozgrzaną oliwą z oliwek. 

Pokroić 1 paprykę, dodać do zieleniny na patelni, zamiąchać i przykryć. Kawałek dyni (u mnie nelson) pokroić i dorzucić, teraz trzeba dolać ciut wody. 

Miałem w lodówce jednego smutnego batata i też go dodałem. Teraz trzeba znów zamiąchać, sypnąć harissy tak od serca, ale żeby było jadalne, dodać pieprz, tauq i  czekać cierpliwie, aż się udusi. 

Dobre! Na fotce foodpornowej występuje z surówką z buraka czerwonego oraz ogórków kiszonych z pietruszki nacią 😉  


3. Surówka z buraka


Burak musi być ten podłużny, te okrągłe się na surówkę nie nadają. 

Podłużnego buraka (lub więcej) umyć, obrać i zetrzeć na tarce. Dodać doń starte również ogórki kiszone. Popieprzyć.

Opcjonalnie można dodać wszystko, co się pod rękę nawinie - marchewkę, seler, seler naciowy, pora...

Sos - też co komu pasuje: jogurt, majonez, ja daję oliwę z oliwek i tyle 😉
A, czasem dodaję cebulkę prażoną na wierzch.

Surówka występuje z kukurydzą oraz ziemniakami i koperkiem.

W tle moje dojrzewające na parapecie pomidorki.


Smacznego.

L.

16 comments:

  1. Smacznie i zdrowo. Nie pamiętam już kiedy widziałm podłużnego buraka. Najczęściej kupuję już obrane i ugotowane. Wygoda i oszczędność czasu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ano, a ja odkryłem zalety surowego podłużnego i innych już nie kupuję (bo oczywiście zawsze się zaprzyjaźniam najpierw z właścicielami okolicznych warzywniaków), a jak nie ma, to grzecznie proszę i potem są :-)
      Nie żebym tych buraków kupował dużo, bo jak się człowiek żywi jednoosobowo, to 2 kg ziemniaków starcza na miesiąc, buraki schodzą podobnie :-D

      Delete
  2. Wygląda to bardzo apetycznie! :)

    ReplyDelete
  3. Nie no, przed obiadem nie da się tego czytać!!!! Takie smakowitki sezonowe prezentujesz, idę zjeść trochę dyniowego kremu, to jeszcze zajrzę, bo surówka z surowych buraków to ciekawa nowość :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Buraki muszą być te podłużne, okrągłe się nie nadają. A podługowate - ideał :-D
      Wmawiam sobie, że wyrabiam mięśnie ramion trąc te cholery na tarce ;-)

      Delete
    2. Tak, wiem, mam takie na grządce:) Zrobiłam już tę sałatkę do obiadu, dużo ogórka dałam, więc dla rodzinki była zagadka - z czego ta sałatka? Bo buraka tekstura, a smak - kiszonego ogóra ;))
      Dzięki za inspirację!

      Delete
    3. Polecam się!
      A szczaw zamiast sałaty na kanapkę - czysta rozkosz! :-)

      Delete
  4. Jak ja lubię kreatywnych w kuchni facetów! Ja uwielbiam jeść, nie przepadam za gotowaniem. gotuję, bo muszę i nie wychodzi mi to źle, ale...
    Bardzo podobają mi się twoje przepisy, używasz co masz pod ręką i na pewno jest smaczne:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przede wszystkim to ja nienawidzę gotować ;-) przede wszystkim wszystkim zaś jestem upiornie leniwy, więc gotuję najczęściej duszone z patelni "cosięnawinie", no ale nie można żyć na waflach ryżowych i kapuście kiszonej, bo to nie jest najzdrowsza dieta jednak, więc czasem się zawezmę i stanę przy kuchni.
      Zacząłem wrzucać te moje vegepasze na fejsa i zdaje się znajomi się inspirują. Zawsze to lepiej niż schabowy i rosół w kółko ;-)

      Delete
  5. W swojej kuchni używam malo soli dużo pieprzu i ziół w tym czarnuszkę, żadnych innych przypraw. Mam jeszcze swoją mieloną paprykę. Dynie toleruje tylko jako dżem z kwaśnymi jabłkami więc gratuluję pomysłu. Przy zupach masz mniej roboty niż przy smażonych warzywach z patelni 😁

    ReplyDelete
    Replies
    1. Otóż nie, bo zupa musi być "jakaś", a warzywa duszone mogą być absolutnie wszystkie :-)
      Poza tym zupy są nudne, bo jak już ten gar ugotujesz, to trzeba zjeść (i się je przez 4 dni to samo...), a warzywa z patelni są na 2 razy, łatwo zamrozić, łatwo odmrozić.
      Polecam również inne przyprawy, nie warto zamykać się na smaki świata - jest tyle opcji! ♥

      Delete
  6. Tak, tekst o trawie zawsze :D "To co ty jesz?" - zawsze było. A teraz, proszę bardzo, moda na niejedzenia mięsa. Wyszło na moje :D Uwielbiam takie dania <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie niejedzenie mięsa wiąże się z niemożnością samodzielnego zabicia zwierzęcia. Bo żeby zjeść zwierzę, trzeba je zabić. Ja nie jestem w stanie, więc nikt inny nie powinien za mnie tego robić. Po prostu.
      Nikogo nie namawiam, nie wojuję, proponuję - o, zobacz, takie fajne zrobiłem, zawsze możesz spróbować.
      Poza tym vegepasza to też frytki np. Ludzie nie wiedzą, boją się spróbować, boją się nowych smaków, a szkoda.
      No ale co zrobisz? Ja wrzucam obrazki na fejsa z opisem :-)

      Delete
  7. Zostane pewnie przy buraczkach na cieplo, nigdy tu nie widzialam podluznych, musze sie wybrac na targ moze tam beda. Kiedys robilam rzodkiewke z zielonym groszkiem takim plaskim.

    ReplyDelete
    Replies
    1. A widzisz, a ja już lata długie nie widziałem świeżego groszku...
      A burak to crapaudine beetroot (tak mówi wujek gógiel), może masz gdzieś jakiś warzywniak, gdzie sprowadzą? :-)
      A po groszek (puszkowy) pójdę jutro, bo mi narobiłaś smaka! :-D

      Delete