Już mi Ania na fb wyznała, że widzi fiolet. Zapewniam, że swetrzysko jest szare, w 2 odcieniach, ale nie mam w obecnym miejscu zamieszkania żadnej możliwości zrobienia zdjęcia w świetle, a wychodzić tylko po to, żeby zrobić zdjęcie temu swetru jednak nie zamierzam. Ergo foty są, jakie są i na razie lepszych nie będzie.
Tu wersja odczerwieniona:
Sweter powstał z ręcznie farbowanej wełny z akrylem (80% wełna 20% akryl), która kiedyś wyglądała tak:
A po farbowaniu w towarzystwie zgniłej zieleni tak:
Tu pogląd na nitki:
Sweter zaczęło się robić jakoś we wrześniu, albo w październiku ;-) Znaczy zwiększam tempo :-P
Długość całkowita 73 cm, rękaw od pachy po wewnętrznej stronie 44 cm, szerokość od pachy do pachy 63 cm. Kawał swetra! Ponieważ z wełny, to może podgryzać, ale jak kto mało wrażliwy, to taki oversize będzie w sam raz.
Sweter jest do kupienia, z powodu wirusa i mojej nietolerancji glutenu, która się objawiła niedawno i sprawia mi wiele problemów i milion rozczarowań (poczytajcie etykiety, wszędzie ten gluten...), to będzie po taniości. Wysyłka w razie ostatecznej konieczności pocztą, ale preferujemy paczkomat...
BBM- Kochana! Dziękuję ♥ :-*
Można samemu piec chleb bezglutenowy nawet próbowałąm i wyszedł dobry:) Przepisów jest pełno w sieci:) Sweter świetny - dla mnie bomba jak lekko podgryza:) Pozdrawiam
ReplyDeleteTak, tylko trzeba mieć z czego, a żeby kupić, trzeba było poczekać na kasę...Trzeba mieć jeszcze w czym, nawet pół formy nie mam, bo od lat w moim życiu nie było piekarnika... Muszę się udać do wielkogabarytowego sklepu po zakupy, a strach...
DeleteTeż widzę te fiolety. Ale ja wszędzie widzę fiolety ;)
ReplyDeleteZasłony mam fioletowe, pewnie w tym problem, ale na liiiiiiiiiitość tu nie ma żadnych, powtarzam ŻADNYCH!!! fioletów! Ufff :-P
DeleteJa tam uwielbiam wszelkie fiolety (szarości też), więc jak by nie było - sweter miodzio :D
Delete:-D
Deleteten, który aktualnie jest na drutach będzie jeszcze lepszy.
Bardzo przystojny ten sweter. Na pierwsze dni wiosny- jak znalazł! :)
ReplyDeleteBrzoza już pyli, nie mam siły na nic, ugh! Najgorszy moment w roku się dla mnie zaczął :-(
DeleteAle mam co robić, mam...
Szarość ma tyle odcieni, że wcale wcale mnie nie dziwią fioletowe refleksy, zresztą też je widzę, co w połączeniu ze zgniłą zielenią prezentuje się genialnie:-) Super swetrzysko! Podziwiam za własnoręczne farbowanie, efekt jest całkowicie unikatowy:-)
ReplyDeleteFarbowanie dobrze robi na nerwy, polecam jeśli nie chcesz koniecznie jakiegoś jednolitego koloru - do gara! Kocham absolutnie ten moment, kiedy te zwoje wyschną i widać te wszystkie refleksy :-D
DeleteO skończyłeś sweter, gratki. Jak ja mogłam to przegapić? Bardzo fajnie wyszło niezależnie od koloru (u mnie siny fiolet plus zgniła zieleń się wyświetla).
ReplyDeletePróbowałeś chleba z kaszy gryczanej?, jest pyszny a przepis banalny w swej prostocie tylko 3 dni czekania, blender, kasza, woda i sól.
Zdrowia. I nie daj się wiośnie jakąkolwiek by ona nie była ;)
Nie cierpię kaszy gryczanej (oraz budyniu!), więc moje eksperymenty w tej materii uważam za zakończone. Pozostanę przy waflach i bułkach kukurydzianych ;-)
DeletePrzymierzyłem 2 swetra i się zastanawiam, czy nie przekombinowałem, może spruję... Jakoś mi coś nie pyka.
Sympatycznych Świąt z nadzieją na zdrowe i bezpieczne życie. Wszystkiego najlepszego! :)
ReplyDeleteDziękuję, ale nie obchodzę :-) Dla mnie to taki sam czas, tylko teraz bardziej wkurzający, bo przez 2 dni nie można udawać, że można na spacer pójść w ramach nabywania niezbędnych dóbr w sklepie spożywczym/aptece itd.
DeleteYch...
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
ReplyDeleteDziękuję ;-)
DeleteHe he ja też widziałam fiolety 😂
ReplyDeletePfffffffff! ;-)
Delete