Zostało mi trochę wełny z szarych kłębków (te zaś przywiózł pan Kurier od Marchewkowej razem z 5 kg innych - tak, tonę w wełnie :-P).
No i z jaśniejszego na szybko (bo wiało i M. zapożądał) powstał komin typu golf, a z ciemniejszego taka oto czapa. Czapa jest do kupienia. Miała być dla mnie, ale jest za duża, więc wchodzi do puli "do kupienia".
Jest bardzo ciepła i na te wichury idealna, nie żebym testował czapę na zewnętrzu, ale z tej samej wełny mam chuścidło swoje, które mi uratowało zdrowie już kilka razy.
Model: Leopold
(do kupienia/ for sale)
Druty 5.0, 100% wełna owcza. 64 oczka - trochę ściągacza, potem już na prosto, dżersejem, potem dzielimy na 4 i zbieramy po 2 oczka co 2 okrążenie, pozostawiając po 1 oczku przed markerem. I tyle ;-) Proste, a dla oka miłe.
Jak się kto decyduje to najpóźniej do wtorku do południa, bo potem idę do szpitala i nie wiem, kiedy mnie wypuszczą :-/
Uściski!
Miłego tygodnia! ♥
L.
Że szpitala dość szybko puszczają więc trzymam kciuki 😄Czapa fajna i lubię taką surową wełnę owczą. Pozdrawiam
ReplyDeleteNo, mnie wypuścili po 2h, "anulowali" przyjęcie, bo stwierdzili, że oni się nie zajmują... więc zaczynam ping-pong od nowa. Już nie mam siły.
DeleteNiby już po zimie. Ale wczoraj, w tych górach mi uszy przewiało i cieszyłam się, że miałam ręcznie robioną czapkę. Twoja mnie się podoba. Prosta i konkretna.PS. Czekam na wieści poszpitalne.
ReplyDeleteKoleżanka zrobiła wywiad. Mam jechać do Niemiec... w Polsce nikt mnie nie zoperuje, bo mam sarkoidozę...
DeleteCzapka bardzo twarzowa i kolorystycznie do wszystkiego. Fajna!
ReplyDeleteZdrowia!
Nie będzie szmalu, nie będzie zdrowia, ot albo wygrać w lotto i się leczyć za granicą, albo zdechnąć - jedyne wyjście...
DeleteProstota wykonania doskonale komponuje się z wykorzystaną wełną, super czapka i na pewno przyda się taka jeszcze w tym sezonie, bo choć ciepło, to wieje, a głowę przed przewianiem trzeba chronić szczególnie:-)
ReplyDeleteNie ma zimy :-( będzie strasznie sucho... I pewnie znów wściekle gorąco... Jedyna nadzieja w tym, że mnie ten upał dobije, bo na inne rozwiązanie problemów zdrowotnych nie liczę już.
DeleteCo się dzieje? Zbyt długo jest ta cisza... :(
ReplyDeleteA wszystko dobrze, ale jakoś tak wszystko jeszcze w trakcie, mam 2 skończone chusty, ale trzeba by je wynieść na zewnętzre, a ja albo tylko do sklepu śmigam, albo po prostu na spacer. :-)
DeleteOgólnie nie mam siły robić.
Odpoczywaj i daj o siebie! Ciepłe i Puchate podsyłam. :)
ReplyDeleteoczywiście: DBAJ! :))
ReplyDeletestaram się, jak mogę :-* Dziękuję! I NAWZAJEMNIE!!!
Delete