Sunday, 10 February 2019

265 - szaraczek

Tak to jest, kiedy się coś obieca ;-) trza zrobić.
Kapitanowa na pytanie jakie kolory lubi odpowiedziała:
"Łososiowy, pomarańczowy, czarny, szary, brązowy, czerwony".
Się kupiło szary zatem, bo szarzyzna zawsze na propsie (jak pasiaki!) ;-)
A tu efekt finalny:




Model: Leopold

Materiały użyte:


Miłego dnia i całego tygodnia!

Trochę jestem w amoku, gdyż PRZEPROWADZKA! Aaaaaa...
Trzymajcie kciuki!
L.


8 comments:

  1. Bardzo zgrabny i fajny komplecik. Komin, zwłaszcza teraz, noszę stałe. Nie przeforsuj się przy tej przeprowadzce.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To akurat szalik, a nie komin :-)
      Dziękuję!

      Delete
    2. Ok. Sorry, szaliczek nawet lepszy, bo bardziej przylega do szyi.

      Delete
    3. Osobiście najbardziej lubię chuścidła, ale nie mam ostatnio natchnienia. A szaliczki, mimo wielkiej nienawiści do ich produkcji, ostatnio powstały CZTERY (sic!)... no sam jestem w szoku :-D

      Delete
  2. Szary zawsze i do wszystkiego pasuje. Miałam kiedyś podobny szalik- był milutki i ciepły, i bardzo go lubiłam.
    Kciuki oczywiście trzymam. Powodzenia na nowym miejscu! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ech, zaczyna mi się choroba przeprowadzkowa :-P

      Delete
  3. Przeprowadzka... prawie jak przygoda... Ekscytująca, ale może być wyczerpująca, oby szybko i zgrabnie poszło:-)
    Szary zestaw bardzo ładny:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Najgorsze rzeczy - przeprowadzka i remont ;-) Remontów unikam dzięki przeprowadzkom, ale w mojej obecnej kondycji ta przeprowadzka ma szansę mnie dobić... Ych! Jakoś to będzie...

      Delete