Są tacy ludzie (niewielu ich, ale są), którzy od razu - od pierwszego spotkania - wzbudzają sympatię. Mój Sąsiad, starszy pan z 7 piętra, to właśnie taki człowiek. Kiedy się poznaliśmy miał dwa niemłode psy, Misia i Kajtka. A potem uratował trzeciego, Reksia.
Sąsiad ma działkę i z tej działki przywozi różne dobra, którymi mnie obdarowuje. Ogórki były pyszne, ale WINOGRONA! OOOOOOO co to były za winogrona! Poezja!
I głupio mi było, bo cóż ja mogę? No, mogę coś zrobić na drutach. To zrobiłem szalik. O, taki:
A do zrobienia tegoż zainspirował mnie świetny tutorial Intensywnie Kreatywnej :-)
Miłego tygodnia ♥
L.
Bardzo fajny!
ReplyDeleteA dziękuję, też mi się podoba :-) Paski się fajniej układają po skosie niż normalnie :-) A Sąsiad się ucieszył, bo mu pasuje do "burej kurtki" ;-)
DeleteJaki gest, jestem pod wrażeniem Twojej postawy wobec sąsiada. Dla mnie bomba pomysł.
ReplyDeleteSąsiad najlepszy z możliwych! ♥
DeleteŚwietny, bardzo przydatny prezent! Nic dziwnego, że się sąsiad ucieszył. Szkoda, że ja nie mam takiego fajnego sąsiada, ale mieszkanie obok na razie jest na sprzedaż i kto wie, może się trafi jakaś sympatyczna osoba?
ReplyDeletePozdrowienia:)
Nawzajemnie pozdrawiam!
DeleteZ tymi sąsiadami, to wiesz, 2 mieszkania dalej mieszka pani ze schizofrenią, która się nie leczy i terroryzuje wszystkich od 30 lat... Staram się być miły dla wszystkich, ale jak mi zatruła psa tak, że mi prawie umarł, to oooo, moja cierpliwość się skończyła. A baba jest nie do ruszenia, bo spółdzielnia ma w zadzie... czekamy, kiedy se przyniesie butlę z gazem i pół bloku wysadzi...
:-/
No cóż... sąsiad sąsiadowi nie równy! Życzę tylko życzliwych sąsiadów! :)
ReplyDeleteA, to bardzo piękne życzenia :-) dziękuję i nawzajemnie! ♥
Delete