Gdyż należy nam się coś ładnego czasem, czyż nie?
Taka oto "dziurawka" :-) powstała dla mojej kochanej Przyjaciółki z okazji ślubu. Ponieważ Iza w ażurach nie bardzo, więc zwykła dziurawka, za to z materii niezwykłej, bo ręcznej przędzionki i farbowanki od Tysi
Ponieważ ta piękność roślinna to straszna cienizna, to w biferno dokupiona została inna cienizna. Jak się okazało mam jednak oko, bo zgrało się cudownie ♥
Ogółem poszedł prawie kilometr nitek (po 400m każdej, heh), a cała chusta prezentuje się tak:
Miłego tygodnia! Niech będzie pięknie, radośnie i bez nerwów!
♥
L.
Śliczna zielona dziurawka :D
ReplyDeletePodobuje się właścicielce, to najważniejsze!
DeletePiękna zieloność, połączyłeś obie włóczki perfekcyjnie! Podoba mi się taka ażurowa prostota:-)
ReplyDeleteA monitory tak przekłamują, że naprawdę duma i niedowierzanie, że się tak udało trafić z kolorem :-D
DeleteChusta śliczności! Świetny prezent będzie!
ReplyDeleteJuż cieszy właścicielkę :-)
DeleteTo i dla Ciebie przyjemność, że prezent trafiony. :)
DeleteZawsze największa :-)
Delete