Proszę państwa oto kolejna uszata czapa, zrobiona w ramach wielkiego podziękowania dla pewnego dobrego ducha internetów ;-)
Miała być z uszami - jest z uszami ;-) Jest brązowa i misiasta, miękka i ciepła :-D
Leopold z owcem ;-)
Druga czapa, rogatywka, została zrobiona dla pewnego osobnika, który ma TAKI głos i mi czyta dużo (bo dużo audiobóczków kupuję ;-)), czyli dla Wojtka Masiaka ♥
Zdjęcia z łapanym światłem, bo dopiero co mi się udało skończyć, znaczy - jak zwykle! Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać: się pruło. ;-)
Uściski!
Miłego weekendu ♥
Super czapy! Obdarowani na pewno będą zadowoleni.
ReplyDeleteNu, Wojcio był ;-)
DeleteObie czapeczki bardzo pięknościowe!:)
ReplyDeleteDziękuję! :-*
DeleteCudne są obie. Cieniowana szczególnie przypadła mi do gustu.
ReplyDeleteNa insta jest nawet na Nosicielu ;-)
DeleteObie czapy fajniutkie, ta pierwsza jak z polaru na mięciutką wygląda, a druga cudnie cieniowana.
ReplyDeleteTwoi znajomi mają dobrze, nigdy w rozczochrane nie marzną ;)
Też chcesz? ;-) do zimy urobię (może ;-))
DeleteDzięki, wybitnie nie czapkowa jestem, za dużo mam własnego runa żeby jeszcze zwierzęce lub akrylowe nosić ;) rób lepiej te skarpetki do zimy :)
DeletePfffffffff :-P
DeleteFOCH! ;-)
Obie superowe:-)
ReplyDeleteDzięki :-D :-*
Delete