Monday, 7 May 2018

238 - Moherowa fuksja

Wiem, wiem, ale wszystko, co mam do pokazania albo "się robi", albo na prezent, a wyobraźcie sobie, że to wcale nie jest takie proste się umówić i spotkać. Ostatnio to już w ogóle lipa. Ale w końcu się udało zobaczyć z KasiąDJ, po prawie ROKU (sic!), więc mogę pokazać chustkę szyjogrzejną, która dzielnie leżała od października 2017...





Wzór "Dziurawka", czyli dużo dziur, przeplatanych dżersejem ;-) 

No i nie obyło się bez prezentu w drugą stronę, absolutnie cudownego prezentu! Zresztą sami zobaczcie, co teraz u mnie będzie dyndać na drutach i nie tylko (bo takie cudne, że nie można ukrywać na drutach, czyż nie?).


Ślimaki zawojowały me serce z kamienia ♥

Miłego wszystkiego! ♥

10 comments:

  1. Piękny kolor chusty. Piękna chusta. Piękne prezenty. Piórka - na projekty "piórkowe", ślimaki na projekty... długofalowe, motylki - w kolczyki na uszy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie nie, nie naszam kolczyków, no i jednak najbardziej ślimaki mnie urzekły :-D
      Fuksję kocham w każdym wydaniu, teraz powstaje pasiak turkusowo-fuksjowy właśnie, z mozołem, bo sił brak. Ale może zdążę do jesieni ;-)

      Delete
  2. Cudny prezent. Taka chusta idealnie się sprawdzi na lato. Te zawieszki, myślałam, że to znaczniki na robótki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie tak, znaczniki (zwane także markerami) :-) ale za ładne, żeby chować na druty! :-)

      Delete
  3. Znaczniki są bardzo gustowne, osobiście używam w tym celu zwykłych pętelek z włóczki w kontrastowym kolorze, ale jak się ma zwykłe druty teflonowe, a na nich pospolity akryl, to i znaczniki muszą być adekwatne:-). A takie cuda warto bardziej wyeksponować:-)
    Chusta - istne cudeńko - ten kolor i misterny ażurek, milusio wygląda:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Misterny to jest w Haruni albo inszych erenburskich szalach, mój - zwykła dziurawka.
      Ej, no ja też robię akryl :-P zwykle na babmusach z żyłką od kroplówki, alem się wzbogacił w druty lepsze (do merynosa faktycznie lepsze ;-)) i mniej lepsze (za to z krótką żyłką i w fafnastu rozmiarach, u Chińczyka za dwa dulary ;-)). Zaś najlepsze markery do delikatnych nitek to plastikowe kółeczka z pasmanterii (te do ramiączek od stanika!), bo nie haczą nic a nic i można se machnąć lakierem do paznokci na dowolny kolor.
      Teraz udało mi się na 2mm skończyć etuję na klucze, pewnie pokażę jak upiorę i wyschnie. Na razie mam uraz do tego wytworu, gdyż nie lubię robić na wykałaczkach :-D
      Uściski! ♥

      Delete
  4. Szyjogrzej prześliczny! A i znaczniki urocze! Kiedyś zaznaczenie roboty zwykłą agrafką się zapinało, chyba że chodzi tu o coś innego...

    ReplyDelete
    Replies
    1. jak agrafka odpowiednio duża, a druty cienkie, to się nada, ale te śliczności się mają przesuwać wraz z kolejnymi rzędami/okrążeniami :-) się przekłada i robi dalej, takie zmyślne :-)

      Delete
  5. Uuu! To ja nie z tej epoki! ;(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dużo łatwiej z takim przesuwanym markerem, serio :-)

      Delete