Wednesday, 21 November 2012

Historia żółtej ciżemki

;-]
to nie skarpeta jest ino ciżemka właśnie ;-P

11 comments:

  1. Ciżemka pierwsza klasa, jak słowo daję:) Szydełkiem? (przez ten melanżyk nie mogę dopatrzeć się splotu)

    ReplyDelete
    Replies
    1. zwykłe półsłupki, nic innego nie potrafię ;-)
      do 2/3 robiona na okrągło, potem tylko spód, i dorabiane brzegi, no i tak wyszło :-D
      nie jestem pewna czy mi się ten wyczyn uda powtórzyć z drugą, heh..."Improwizacja" to moje drugie imię ;-)

      Delete
  2. Bardzo fajna ciżemka :)
    Jak już dorobisz drugą, to będziesz paradować w nich po domu (zamiast kapci) czy będą miały inne przeznaczenie?

    ReplyDelete
    Replies
    1. ciżemki w zamyśle miały być skarpetami, ale jak już mi się ta ciżemka zrobiła, to tak mi się spodobała, że została ciżemką ;-]
      ocieplacz do kapci, mam kapcio-sandałki i mi ciągnie po paluszkach ;-]

      Delete
  3. A, to całkiem przydatna ciżemka :) Ale tym, co najbardziej mnie zadziwia, to że nawet ażurowy wzór zrobiony z wełny grzeje jak kaloryfer :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. no i właśnie dlatego się uparłam na ten sweter w "palemki" ;-] zrobię go w łódkę, żeby nie psuć wzoru... a teraz wracam do ciżemki numer dwa, ha!

      Delete
  4. Leno droga, nagrodziłam Cię znaczkiem "Liebster Blog":) Zapraszam do mnie po szczegóły. Baw się dobrze i nie złość na mnie, bo zasłużyłaś:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie złoszczę! przecież na Ciebie się nie da! :-*

      Delete
  5. Podobne ciżemki robiła mi Babcia jak byłam mała :) Bardzo lubiłam i mam słabość do dzisiaj :D
    Zdolna bestyjka z Ciebie :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. moja nic dla mnie nie robiła dzianego, chyba nie umiała :-)
      dzięki :-D

      Delete