ale tyle uszatek na raz to się nie godzi ;-)
To Wam opowiem, że jak tylko mogę, to latam do Dziewczyn na Szarotki i bardzo się cieszę, że mogę! Dzięki wielkie!
A ponieważ mam stresa i mój poziom frustracji oraz niezgody na syf wszelaki się niebezpiecznie zbliża do krytycznych poziomów, to włala - pocieszajka:
Na zdjęciu wściekle gryząca (no okazuje się, że wcale nie i robi się przyjemnie!) estońska wełna kolorystycznie idealnie dopasowana do Drzewka Szczęścia od Martvej Natury (o której to Martvej już nie raz było ;-))
Martva właśnie otwiera SKLEP internetowy, trzeba ją zmotywować i molestować, żeby otworzyła szybciej. Molestować najlepiej na fejsie.
Uściski!
Wasz Lenny
♥
Mam tę wełnę i się zastanawiam, co z niej zrobić. A Ty mówisz, że coś od Martvej trzeba dołożyć... no, no, pomyślimy.
ReplyDeleteNo ba! Koniecznie!
DeleteKolorystyka bardzo ciekawa!Wełniane gryzienie mocno by jednak zniechęcało do kupna... ;(
ReplyDeleteWełniane gryzienie nie przeszkadza w zanabyciu biżuterii ;-) Polecam cudeńka Martvej Natury!
DeleteŚliczne ma kolory ta włóczka, tylko, że gryzie....Szkoda.
ReplyDeletePonoć jest sposób na wełno-wściekliznę, wypróbuję i dam znać jakie efekty :-D
DeleteKolory włóczki są piękne. Gryzienie wełny podobno jest pomocne przy krążeniu w człowieku. Więc może to nie jest taki wielki minus... ;)
ReplyDeletemnie teraz nawet powietrze gryzie, heh ;-) sezon alergiczny uważam za oficjalnie otwarty...
DeletePiękna estonka i do tego cosia od Martvej pasuje idealnie. Mnie teraz w sezonie alergicznym swędzi na samą myśl o estonce, ale gotowa chusta uprana już ze dwa razy nie gryzie mnie tak strasznie. Zwłaszcza noszona na kurtkę. Więc noszę moją Revontuli z dumą. Polecam ten wzór, jest darmowy, dość łatwy i bardzo efektowny z takiej cieniowanej włóczki :)
ReplyDeleteMyślę o swetrze, bo tego sporo jest, dorzuciłby człowiek jakąś inną nitkę i pokombinował :-D na razie leży i czeka ;-)
DeleteKolorki piękne, ale gryzącej nie tknęłabym, jak Ty dajesz radę???
ReplyDeletena razie tylko patrzę, bo jeszcze nie wiem, co chcę z niej zrobić ;-)
DeleteI okazało się, że gryzie tylko w paszczu, znaczy żadnych okołotwarzowych rzeczy- czapek ani chust. Ale... robi się mój najdroższy sweter w życiu całkiem przyjemnie. Pierwszy raz mam rozpiskę, więc jak już udzieję, to wrzucę z rozpiską dla ułatwienia.
Deleteo!