Moja osiedlowa biblioteka ma tajny pokój z fantastyką. A jakże! A tam skarbów co niemiara.
Zatem polecam dziś 2 serie (pierwszą ogarnąłem w audiobóczku na BookBeat, ale jakoś tak znalazło mi 3 tom, więc polazłem do biblio z pytaniem i okazało się, że jest w papierze ;-) a ponieważ teraz mi łatwiej czytać niż słuchać, to wiadomo, że wypożyczyłem!)
Napiszę tylko, że warto, są dżinny, ifryty, tajemnice, młodzi idealiści i podróże (dość niekonwencjonalne dla nas, bo np. na latających dywanach) po Bliskim Wschodzie.
A teraz seria numer dwa, czyli Sebastien de Castell i jego Wielkie Płaszcze. Nie tylko dla miłośników powieści awanturniczych z gatunku płaszcza i szpady, bo poza pojedynkami jest tu jeszcze ogrom innych ciekawych rzeczy.
No i przyszła wiosna, w końcu.
Radości i ciepła!
L.
Odwiedźcie wiosną swoją bibliotekę :-)
Pierwsza seria zapowiada się ciekawie:) Dzięki za tytuł:) Cały tydzień z majówką mam wolny więc może coś drgnie w temacie czytania bo dziergam duży projekt to jeszcze sporo czasu mi zejdzie:0 pozdrawiam
ReplyDeleteObie są super, serio :-)
DeleteRadości i ciepełka, Basiu! Pokaż ogród, bo już pewnie masz pięknie :-)
Nie przepadam za fantastyką, ale rozumiem Twoje wybory. Każdego co innego pociąga! ;)
ReplyDeleteFantastyka opisuje rzeczywistość w innej konwencji, serio, polecam. Teraz czytam inną serię, w której wielką rolę odgrywają uprzedzenia i fanatycy religijni, którzy kobiety widzieliby w kuchni i rodzące dzieci. Jakbym czytał non fiction z kampanii wyborczej w Polsce 2023...
DeleteJakos mnie fantastyka nie pociaga, slubny przekonuje mnie od lat do sci-fi I wciaz sie opieram. Ale zato z przyjemnoscia obejrzalam ostatniego Pickarda.
ReplyDeleteA to spróbuj, bo i wspomniana wcześniej trylogia, której autorką jest Swati Teerdhala oraz ta S.A. Chakraborty to doskonałe czytadła, takie basniowe :-)
Delete