Nie robię nic. Z dzianiny znaczy. Mam niechęć i odrazę do drutów od stycznia mniej więcej, ale to nie tak, że w tzw. międzyczasie nie ukończyłem kilku projektów (2 wciąż leżą i kwiczą, do 3 muszę dokupić motek alpaki).
1. Beanie w paski - alpaka z merynosem
2. Czapa z szalikiem - bawełna z akrylem
Do miłego!
L.
A ja robię z doskoku. Aktualnie mocno sypie więc Twoje udziergi na czasie😁 pozdrawiam
ReplyDeleteKurde, no wykrakałaś, u nas też śnieżyć zaczęło ;-)
DeleteMoja odraza trwa juz czwarty rok, mam ochote na robienie szalu, ale czasu brak. Ladne czapki.
ReplyDeleteTo nie pierwsza "przerwa" u mnie, minie kiedyś i znowu złapię za druty, ale faktem jest, że nie chce mi się robić, nie mam potrzeby, nie mam motywacji. Mam wszystko, co mi osobiście potrzebne.
DeleteInna rzecz, że mam zupełnie inne potrzeby teraz :-)
Nic nie robi a jednak coś jest ;) Super czapki i szalik, fajne kolory i faktury :)
ReplyDeleteBo nie robi ;-) zrobił i wrzucił jak kupił kabel ethernetowy (który automagicznie po 3 dniach naprawił kartę sieciową w lapku ;-))
Delete'Ale czapa jest!' - tak mówiliśmy kiedyś ze znajomymi na różne dziwne sytuacje, również mentalne. Tak mi się przypomniało ;)
ReplyDeleteZacne udziergi! Pozdrawiam :)))
Dzięki wielkie!
DeleteCzapa jest, ale jakaś taka bez polotu w sumie. Za to łapki (znaczy mitenki) sobie zrobiłem na wiosnę i znów mam niemoc tfu-rczą, za to nawet bez zimna pomagają bardzo jak nadgarstek boli, bo jednak merynos + moher z jedwabiem grzeją doskonale mimo cienizny :-D
Ostatnio miałam problem, żeby się u Ciebie zalogować. Fajny komplecik! :)
ReplyDeleteEch, nie mam pojęcia, co się dzieje z blogspotem :-(
DeleteDzięki :-)