Wiem, wiem... Długo to trwało, w ogóle teraz jest strasznie, bo brzoza dała mi tak w papę, że wylądowałem u lekarza, żeby zmienić dropsy. Poza dropsami dostałem też steryd do nosa oraz jakiś do gardła, ogólnie jest cieplej, więc może w końcu przestanie mnie tak poniewierać :-(
A tymczasem Helenka zgodziła się zapozować, a ponieważ ja półślepy jestem, więc z 3 zdjęć tylko jedno wyszło w miarę ;-)
A tak wyglądał ten kawał dzianiny rozłożony na podłodze ;-)
Historia tej chusty zaczęła się prawie 2 lata temu, bo kupiłem sobie 4 motki bawełny i wtedy zacząłem kombinować. Ale jakoś tak się nie składało, aż w końcu jakoś pod koniec lutego się zabrałem za druty i cyk - się zrobiło. Baaaaaaaaardzo powoli. Ostatni rząd przed zamykaniem oczek to była godzinka i kwadransik ;-)
Wełna no name - precle były zakupione w sklepie z używanym towarem, choć miały białe banderole, to niestety bez napisów.
100% wełna.
Mięciutkie skrzydła, można się zamotać, a ponieważ czarne, to dla mnie :-P
Druty 3,5, bambusy no name i addi click.
Dziś zaczynam w końcu rehabilitację, trzymajcie kciuki! Jakoś to muszę znieść ;-)
Miłego weekendu!
L.
Opis:
1, 3, 5 - Zwykłe narzuty, jak przy każdej chuście, czyli narzut, oczko "grzbietowe", narzut
2 i 4 - narzut, oczko "grzbietowe", narzut, przerabiamy potem 2 razem. Po drugiej stronie odwrotnie, czyli 2 razem, narzut, "grzbietowe", narzut. można też z obu stron 2 razem-narzut-grzbietowe-narzut-2 razem, wyjdzie mniej skośnie.
ilustracja poglądowa:
Jak już zrobicie swoje smoki, to pokażcie! :-D
U mnie się dzieje kolejny, tym razem z inną górą. Zobaczymy co wyjdzie, gdyż jestem w nastroju do eksperymentów :-P