Monday, 14 September 2020

322 - chusta z farbowanek

 Powoli wyrabiam zapasy, ale pech, bo ciągle dostaję coś nowego, a same ładne (pokazywać będę sukcesywnie!), bo Ela wpadła w ciąg farbiarski ♥


Ale teraz moje: szaro-buro-dżinsowe z wiśnią z zalewy ;-) w paski, oczywiście. Wymiary: długość 166 cm, wysokość 72 cm.



Pozowała magnolia z Ogrodu Krasińskich ♥

Miłego tygodnia!

L.

14 comments:

  1. Hahaha, chciałabym mieć takiego pecha z włóczkami.
    Świetna chusta! w stonowanych kolorach, jakże różnych od ostatnich moich prac:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. No widzisz, to akurat moje szaro-bure klimaty ;-) ale dla ludzi robię kolorowo, np. teraz robię bardzo kolorowo znowu, ale chwilę potrwa zanim zrobię, więc i pokazywać będę za jakiś czas dopiero (jak znam życie, w październiku ;-)).
      Twoje cudne! ♥ Uwielbiam! ♥
      Mam 1kg wielbłąda :-P trzeba się było odezwać, jak byłaś, to bym sprzedał tanio ;-)

      Delete
    2. O nie!!!! Jaka strata dla mnie !

      Delete
    3. Jeszcze nie strata. Pogadaj z rodziną/przyjaciółmi, może ktoś przechowa, albo będzie lecieć z wizytą, to dostarczy. Zagadam na insta jak wrócę z zakupów, bo zaraz wyłażę szukać filtrów do kawy (towar deficytowy ostatnio...)

      Delete
  2. Dobrze, że ja już nic nie dostaję 😁ładna jest i chciałabym na modelu zobaczyć 😀pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. A to nieprędko, najwcześniej za tydzień :-)

      Delete
  3. Taki pech, to szczęście ;) Fajna chusta! Idziesz jak burza z tymi udziergami. Co rusz coś nowego powstaje.
    Do tej pory zrobiłam tylko jedną chustę trójkątną i jakoś nie mogę się przekonać do tej formy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak sobie z tym szczęściem jeśli masz taką hałdę zapasów jak ja ;-) tym bardziej, że to nowe od razu świerzbi w palce i KONIECZNIE TRZEBA wrzucić na druty. Efekt jest taki, że ilość UFO-ków zamiast maleć, wzrasta :-P
      Ale już prawie przerobione te farbowanki, więc hyhy, zimo przybywaj ;-)
      Trójkątne chusty są moimi ulubionymi, serio. Najbardziej uniwersalne zamoty chroniące płuca, co dla mnie stanowi wielką zaletę. Poza tym możesz sobie dowolnie dostosować wzór/rozmiar, popłynąć z kolorystyką i w ogóle, no samo dobro!

      Delete
  4. Chusta fajna, w jesiennej tonacji. Podziwiam pracowitość. Ciągle coś dłubiesz i efekty co rusz możemy podziwiać. Pozdrawiam serdecznie. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzianie to taka medytacyjna praca, nieco uspokaja (chociaż teraz kończę sweter na drutach 2,5 i gdyby nie by z samych prawych na okrągło, to bym się nadział na te druty w rozpaczy ;-)).
      Ogółem bilans spokojności wychodzi na plus ;-)
      Uściski!

      Delete
  5. Wspaniała chusta nitka taka stonowana :)

    ReplyDelete
  6. Podobają mi się kolory, ale jeszcze bardziej jak je nazywasz:-) Ale w sumie mnie też się włóczki często z jedzeniem kojarzą:D Chusta jest przepiękna:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ej, no bo takie wiśnie z zalewy właśnie :-P nic innego mi się nie skojarzyło ;-)
      Dziękuję! :-* ♥

      Delete