Sunday, 16 February 2020

302 - szara czapa (raczej na dużą głowę ;-))

Zostało mi trochę wełny z szarych kłębków (te zaś przywiózł pan Kurier od Marchewkowej razem z 5 kg innych - tak, tonę w wełnie :-P).



No i z jaśniejszego na szybko (bo wiało i M. zapożądał) powstał komin typu golf, a z ciemniejszego taka oto czapa. Czapa jest do kupienia. Miała być dla mnie, ale jest za duża, więc wchodzi do puli "do kupienia".



Jest bardzo ciepła i na te wichury idealna, nie żebym testował czapę na zewnętrzu, ale z tej samej wełny mam chuścidło swoje, które mi uratowało zdrowie już kilka razy.


Model: Leopold

(do kupienia/ for sale)

Druty 5.0, 100% wełna owcza. 64 oczka - trochę ściągacza, potem już na prosto, dżersejem, potem dzielimy na 4 i zbieramy po 2 oczka co 2 okrążenie, pozostawiając po 1 oczku przed markerem. I tyle ;-) Proste, a dla oka miłe.

Jak się kto decyduje to najpóźniej do wtorku do południa, bo potem idę do szpitala i nie wiem, kiedy mnie wypuszczą :-/

Uściski! 
Miłego tygodnia! ♥
L.

Monday, 10 February 2020

301 - paryski wymęczony...

A miało być szybko i bezboleśnie, bo to "tylko" prostokąt. Mwahahahahaha...
Otóż może, ale to wściekle nudne i do tego na cienkich drutach, a najśmieszniejsze, że w opisie Autorka nie podaje, że ta krawędź boczna to na osobę 150cm... 


Modelka: Gosia ♥

Się pruło zatem, 3 razy. Się potem dorabiało, bo 2 motki okazały się być ciut przymało (poszło i pół trzeciego ;-)), ot smutne życie dziewiarza...

Ale jest! Skończony, ino nitki pochować i wysyłam ten spóźniony prezent urodzinowy!


Miłego tygodnia, Kochani! ♥
L.