Mam ja Sąsiadkę - uroczą starszą panią, która zmaga się z rakiem. I może nie jestem z nią bliżej niż na "dzień dobry" i kilka słów o pogodzie, ale wiem, że jest jej ciężko. No i pomyślałem, że coś dla niej zrobię. Zrobiłem już w maju, ale przy +38 Celsjuszach w cieniu nie wręcza się zimowych akcesoriów ;-)
Taka czapa z szalikiem, szalik wykończony drewnianymi koralikami. Wszystko francuzem, bo to taki przyjemny szalikowy ścieg ;-) można na autopilocie, a ja nienawidzę robić szalików.
Jak tylko się podkuruję, to zaniosę. Mam nadzieję, że ten mały prezent da trochę radości ☺
Miłego weekendu!
L.
P.S. Mam rozgrzebane 4 projekty i 3 w zamyśle. RATUNKU! UFO-ki atakują!