Z kaptura został maleńki kłębuszek, a że nienawidzę maleńkich kłębuszków, to się przerobiło razem z białą włóczką wełniano-akrylową.
Model: Leopold
Wczoraj byliśmy na demo, nie ma zdjęć. Siedzieliśmy w cieniu, ja ledwo żywy, gdyż zrobiło się wściekle gorąco. Mało ludzi, widać Warszawa ma w zadzie przemoc... Zresztą chyba rok temu pisałem o tym, że przemoc eskaluje, a nikt z tym nic nie robi.
Tydzień, może dwa temu, siedzę w autobusie linii 125. Na Wiatraku starszy pan pomaga wysiąść starszej pani, wiadomo, pani o lasce, to wszystko trwa, na to wpycha się jakiś na oko 35-letni spocony buc i jeszcze komentuje. Nikt nie zareagował, buc mości się na siedzeniu za mną i pyszczy. Powiedziałem tylko, że też będzie stary i schorowany...
Tydzień, może dwa temu, siedzę w autobusie linii 125. Na Wiatraku starszy pan pomaga wysiąść starszej pani, wiadomo, pani o lasce, to wszystko trwa, na to wpycha się jakiś na oko 35-letni spocony buc i jeszcze komentuje. Nikt nie zareagował, buc mości się na siedzeniu za mną i pyszczy. Powiedziałem tylko, że też będzie stary i schorowany...
Wczoraj przeczytałem info, że jakiś młodzieniec nie życzy sobie, żeby emeryci jeździli komunikacją miejską w godzinach szczytu...
Najpierw byli uchodźcy, teraz my - osoby nieheteronormatywne, potem będą emeryci i niepełnosprawni? Co się stało z ludźmi?
Miłego, mimo wszystko
♥
L.