To jest, proszę Was, bardzo fajna wełna, choć podgryza. Ale ma takie niesamowite kolory, że heeeeeeeeej! :-D
Hanię można kupić we Włóczkach Warmii. W ogóle tam można kupić bardzo fajne włóczki, o czym pewnie wiecie, bo o Mirelli już było :-)
Tego koloru już nie ma, ale są dwa inne, równie piękne :-)
Zdjęcie inne niż zwykle, ale dość dobrze pokazuje jak się układają paski w większym wyrobie. W mitenkach, które na zdjęcie się nie załapały, już takiego fajnego efektu nie ma. Większy udzierg wydobywa faktyczne piękno tego niepozornego motka.
Miłego tygodnia! ♥
O jaka fajna czapa, tak pozytywnie kolorowa że od samego patrzenia się człowiek uśmiecha ;)
ReplyDeletePrawda? Zakochał się człowiek na zabój :-D Szkoda, że żrąca, ale estonki też żrące ;-) a się robi i się będzie nosić.
Delete*Jestem w połowie rękawów, ratuuuuuuuuuuuuunkuuuuuuuuuu!*
Niestety, na samo słowo, ze podgryza przeszedł mnie dreszcz i dostałam mega gęsiej skórki od czubka głowy do samych stóp. Mam koszmarny uraz do podgryzających dzianin/tkanin...
ReplyDeleteRozumiem doskonale, dlatego polecam merynosy, nie gryzą nic a nic :-)
DeleteAlbo kaszmir :-) Ale ta ma takie kolory, że jak słowo daję, cudność! ♥
Uściski!
W dzieciństwie nienawidziłam owczej wełny- bardzo gryzła!
ReplyDeleteA kolorystyka "Hani" - szalona! ;))
Nasza szarotkowa koleżanka Michelle sprzedała mi patent na zmiękczanie gryzaków: prać w szamponie, płukać w odżywce do włosów. Za pierwszym razem już czuć różnicę, z każdym kolejnym praniem jest lepiej :-)
DeleteKończę sweter z estonki, więc zakup butli z odżywką do włosów wydaje się nieuniknionym ;-)
Uściski! ♥