Wiadomo, kobiecie w życiu samej źle (no dobra, źle jak se musi sama robić foty w udziergu :-P), zatem po kilku długich wieczorach deliberacji dziś o 15:00 w moim życiu pojawił się...
Leopold :-D
Leopold jest zatem oficjalnym modelem, moim własnym Styropianowym Herosem!
A teraz do rzeczy, czyli do Czerwońców...
Czerwońce powstawały sobie jeszcze na początku września, z włóczki anilux, zawierającej akryl, nylon i jeszcze coś. Nie mam tam nawet ćwierci grama wełny, nie gryzie, nie uczula, jest miłe i ciepłe :-)
Zestaw składa się z komina (w całości) i czapki (częściowo) robionych znanym wzorem Feather & Fan. Robi się miło, szybko i przyjemnie:
Jakie ładne komplety. I Leopolda ozdobiłaś damskimi łaszkami. Przynajmniej jeden chłop nie protestuje.
ReplyDeletejeden i ten sam , tylko ujęć sporo, bo zamiaruję powrzucać na etsy :-)
DeleteLeopold jest absolutnie wyjątkowy :-D ( styropianowa baba była strasznie brzydka, więc jest Leopold ;-))
z profilu przystojniejszy
ReplyDeleteprawda? szlachetne pochodzenie widać ;-) :-D
DeleteA skarpety jak mu będziesz zakładać?
ReplyDeletenie robię skarpet dla Leopolda, ino dla siebie ;-) poza tem włóczka skarpetkowa droga :-D
DeleteBo ja wiem, jakby Leopoldowy zrobić makijaż, to mogłaby być z niego całkiem przystojna Leosia:) Czerwieńce bardzo pobudzające, fajny zestaw na jesień:)
ReplyDeleteeee, neee, babów nadmiar, zostaje Leopold :-D
DeleteCudny komplet :-) Piękny kolor i świetny wzór.
ReplyDeleteA Leopold bardzo przystojny...
Pozdrawiam serdecznie.
prawda? bardzo mi się Leopold podoba. im dłużej jesteśmy razem tym podoba mi się bardziej :-D
Deleteuściski Kasiu!