Saturday, 22 February 2014

120 -socks/skarpety

yeah! hell yeah! :-D


jestem z siebie dumna! :-D

22 comments:

  1. Świetne te skarpetki :D Kolorowe na maksa!

    ReplyDelete
    Replies
    1. może jeszcze jakieś wydziergam, super sprawa w sumie :-D i nic trudnego.włóczka niestety droga :-( biferno se życzy 32 zeta za motek... bu! pary za 50 zeta się nie sprzeda, zostaje wyrób dla siebie ;-)

      Delete
    2. Skąd ja to znam? No ale może kiedyś się to zmieni :)

      Delete
    3. ja póki co mam szafę włóczki, zatem zero stresu, ale wciąż ubolewam... a ludziom się wydaje, że rękodzieło powinno być tanie, hyhy

      Delete
  2. Ja właśnie kończę dziergać moją pierwszą parę. Bardzo jestem zadowolona. Twoje kolorowe są bardzo ładne, szczególnie pierwsza para. I pytanie natury technicznej - są robione od palców, czy od ściągacza?

    ReplyDelete
    Replies
    1. od palców :-) metodą Tru:
      http://truscaveczka.blogspot.com/2012/01/autopilot-skarpetkowy-7-atwych-krokow.html

      Delete
  3. super, az mam ochote chwycic za druty :) artdeco

    ReplyDelete
    Replies
    1. do boju! :-D ostatnio najbardziej lubię właśnie skarpety i rękawiczki z 1 palcem :-)
      ale szara włóczka od KasiDJ czeka na zeswetrzenie, już nawet rozpisałam próbkę (to moja 2 próbka w życiu ;-))

      Delete
  4. Super są te skarpety, Leno. napisz, czy robiłaś tradycyjnie, czy tez inaczej. Nie umiem jeszcze robić skarpet od przodu. A co, do ceny rękodzieł, to znam dokładnie ten ból i niesmak, spowodowany adekwatnością pracy włożoną w robótkę do zbyt niskiej ceny za uwolnienie jej z szafy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. od palców :-)
      tu jest ściąga: http://truscaveczka.blogspot.com/2012/01/autopilot-skarpetkowy-7-atwych-krokow.html

      Delete
  5. Gratulejnszyn, cudne wyszły:) Ja też próbowałam, ale wyszły mi za szerokie w palcach i na razie robię sobie od nich przerwę:)
    Czekam na Twoje próby sweterkowe, na tym polu u mnie też ostatnio kiszka, bo próbowałam na okrągło od góry, ale podział oczek po równo na tył i przód się u mnie nie sprawdza, bardzo, bardzo:( I czerwony kardiganik do sprucia idzie i do poprawki:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kasieńko, jeśli Cię to pocieszy, to ja od góry nie zrobię na razie nic bo vena poszła precz. robię kolejnego komina, hyhy '-)
      na palce nabrałam w niebieskich po 10 oczek na każdy drut, w pomarańczowych 16, całość ma 24 oczka *2 :-)

      Delete
  6. Jakie fajne! I włóczka świetna, choć na mnie cena działa bardzo odstraszająco... Widziałam kiedyś ten przepis u Truscaveczki - na razie wydaje mi się skomplikowany, ale mam nadzieję, że gdy wreszcie zacznę robić, to w trakcie pracy się rozjaśni:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie jest skomplikowany, naprawdę! :-) jest baaaaaaaardzo prosty, tylko trzeba się skupić i nie robić tak jak ja, czyli pojedynczo heh ;-)
      co do włóczek, jak masz fajne lumpki, to czasembywa w nich włóczka, bywa nowiutka z banderolką :-) i za ułamek ceny sklepowej.

      Delete
  7. Ale fajne.... ktoś jest tu bardzo kreatywny:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. dzięki! z kreatywnością to u mnie ostatnio jest tak, że głównie pruję ;-)

      Delete
  8. A ja już chyba drugą zimę obiecuję sobie, że zrobię takie fajne wełniane, milusie i cieplusie skarpetki - bo jestem zmarzluch i mam cały czas zimne stopy. No ale jakoś, jak na razie cały czas tylko sobie obiecuję, a czasu brak....
    Fajne są te Twoje skarpetki - no i już.

    ReplyDelete
    Replies
    1. mam w planie jeszcze jedną parę, ale włóczka drogaaaaaaaa, więc teges ;-) odkładam na potem. ale jak już raz człek przebrnie, to potem sama przyjemność :-) tak jak rękawiczki z jednym palcem! :-)

      Delete
  9. Śliczne! bardzo udane :-) tez jestem z Ciebie dumna :-) uważaj, dzierganie skarpet wciąga .....:-)

    ReplyDelete
  10. Piękne, oryginalne! Uwielbiam takie :) Kiedyś miałam parę ręcznie dzierganą ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że trzeba je prać w specjalnych płynach... i trochę mi się zmniejszyły tak jakby... teraz szukam hobbita którego mogę nimi obdarować :DD

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja nie będę nic mówić, ale hobbit to chyba ma stopy duże i włochate ;-) ergo lepiej może dziecia jakiego znaleźć (albo zrobić i poczekać aż mu nóżka urośnie ;-))
      to nie kwestia płynu tylko temperatury wody :-) ja marzę o pralce, która ma program z praniem zimną wodą (ideał do jedwabiu i wełny właśnie), bo wtedy i pranie i płukanie odbywa się w identycznej temperaturze.

      Delete