Pffffffffffff...
:-)
I'm alive but after 3 weeks long illness... well, I am just tired and really in no mood for posting.
But I am knitting all the time, really! :-)
hugz!
Jeszcze żyję, ale po 3 tygodniach chorowania najzwyczajnej w świecie nie mam siły blogować.
Ale dzieję cały czas, serio serio!
uściski!
***
A dla ciekawych moich wyników wyszukiwania, proszbardzo:
:-P
(tak wygląda krowi język, zdjęcia!)
Fajniutkie czapy :)
ReplyDeleteta pierwsza już zaanektowana została jeszcze w fazie produkcyjnej, drugiej nie oddam bo jest dokładnie taka jaką zawsze chciałam :-D
DeleteSuper obie. jednak dla mnie kolorystycznie, druga bardziej odpowiada. Pozdrawiam
ReplyDeleteoj, na mnie też lepiej ta druga wygląda. poza tym taka jest cudownie mechata :-D mrrrr!
DeleteSą czapki:))
ReplyDeletesą! :-D uściski Elu!
DeleteObie czapy cudowne! :) Fajnie że dzieje (się), i fajnie że wrzuciłaś notkę, ale przede wszystkim zajmij się teraz zdrowieniem :) Ściskam!!
ReplyDeletejuż prawie dopsz, tylko ta niemoc poantybiotykowa jeszcze mi została. ale to się wytnie!
DeleteFajoskie wyszły jak zawsze u Ciebie:) A ta krowa to się nieźle zaplątała, hi, hi:)
ReplyDeletedochodzę do wniosku, że są włóczki, które nie potrzebują wymyślnych wzorów.
Deleteno właśnie, krowi język :-D szukałam w fotkach, ale niestety nie znalazłam, mam krowy bez języka :-D
Zdecydowanie niektórym włóczkom wzorek nawet szkodzi.
Deleteodlozylam druty chwilowo chociaz mialam w planie podobna czapke, czekam na wiosne. Duzo zdrowia zycze w NR :) artdeco
ReplyDeletena wiosnę to czapka się nie przyda ;-)
Deletewzajemnie! i wszystkiego dobrego :-)
Cudne są Twoje pompony!
ReplyDeleteDlaczego mi takie nigdy nie wychodzą???
a wiesz, bo moje są oszukane ;-) nawijam ile wlezie na palce, potem związuję na środku, przecinam i włala :-D
Delete