Podzielę się z Wami fantastyką, po raz kolejny. To nie jest łatwa książka, uprzedzam.
I nie jest to powieść lekka, łatwa i przyjemna, wręcz przeciwnie, ale poruszyła mnie bardzo. Futurystyczna wizja świata, po tym jak sztuczne inteligencje namieszały. Bardzo na czasie w sumie.
Też jestem pokoleniem, które oglądało pierwszego "Terminatora" i tamta wizja była bardzo smutna. Ale do niedawna SI nie była "w zasięgu". Teraz już jest. I owszem, nie mam problemu z postępem, mam problem z tym, że postęp tworzą ludzie, a ludzkość jest ogólnie taka se. Zniszczyliśmy planetę, niszczymy wszystko, co popadnie. Czytanie o kolejnej wizji zniszczenia nie nastraja optymistycznie, a jednak jest miłość. Ta miłość daje nadzieję.
Tu recenzja Anny Kańtoch [klik]. Ja napiszę tylko, że warto się zapoznać.
Dobrego weekendu
L.
No comments:
Post a Comment