Saturday, 31 December 2022

389 - idziemy w tango

 Czyli kończy się 2022, zacznie 2023 i życzę Wam radości - tych małych i tych wielkich, spokoju i szczęscia, a także zdrowia i kasy, bo viadomo...

A teraz tango! I nie tylko ;-)




Uściski!

L.

Wednesday, 28 December 2022

388 - 3xK czyli komin, koncert i książka

 No i nie bardzo mogę nawrzucać, gdyż prezenty same ;-)

Ale obie zaległe chusty skończone, jedna już wysłana do Australii, a druga dosycha i mam nadzieje na odbiór osobisty, bom się dawno z moją Przyjaciółeczką nie widział.

A teraz komin, co się był zrobił również jako prezent.





Ot, taki zwyklak, ale nie było mnie stać na więcej, gdyż elektryczność w mózgu jeszcze nie wróciła.

Inna rzecz, że wróciła (choć nie cała, ale na tyle, żeby te ażury ogarnąć) za sprawą yt. Algorytm yt mnie naprawdę kocha, bo podrzucił mi TO:


I ja Wam napiszę tylko, że spędziłem 3h słuchając In Mo Yanga na ciągłym odtwarzaniu, przy czym tak mi sprawność umysłowa skoczyła, że skończyłem w 4 dni obie te zaległe chusty. 

Polecam!

Poza tym przesłuchałem nową książkę R. F. Kuang. To jest rzecz obłędna! Ma wyjść po polsku w przyszłym roku, ale gdyby ktoś się nie mógł doczekać, to jest np. tu:


No i oczywiście niech 2023 będzie lepszy.

Live long and prosper.

A ja się udaję na zasłużony odpoczynek.

L.

Monday, 12 December 2022

387 - moherowe merynosy

 Wiecie, nie jestem fanem moheru, ale jak zobaczyłem to, co ufarbowała moja wspaniała koleżanka Natasza, to mi zapikało. Zresztą co się będę produkować, sami zobaczcie:



Kupiłem wszystkie 3, ale ten pomarańczowy mnie zachwycił tak, że potem dokupiłem rudego merynosa. Efekt jest taki:



Starczyło na czapę i mitsy, ale ponieważ zimno to mi głównie w palce, więc dokupiłem alpaki dropsowej i zakombinowałem takie łapki. Moher od Nataszy cieplejszy od alpaki! Alpakę musiałem dokupić w kolorze dostępnym, bo miałem dosłownie kilka godzin na skończenie, potem trzeba było się pakować i rano wsiadać w pociąg, żeby dojechać na targi. 

A ponieważ dziś poniedziałek, to i piosenka będzie. 30 listopada zmarła Christine McVie, która napisała tekst do tej cudownej piosenki o miłości.



Istnieje nadzieja (niewielka, ale zawsze), że za tydzień wrzucę chustę, obie są w stanie "jeszcze tylko 30 rzędów", ale ponieważ długi covid wyłączył mi elektrykę w mózgu, a jak już wróciła, to złe mnie podkusiło, żeby wziąć 4 dawkę, więc wyłączyło mi ponownie i mój poziom skupienia jest zerowy. Mogę robić łapki, czapki, ale ażur mnie przerasta jeszcze :-/ Zero skupienia.

Przyszła zima, jest miło. Niech nam wszystkim będzie lepiej :-)

L.