...I improvise. And something like this appears after long hours of "thinking" ;-)
Kiedy nie mam w ogóle pomysłu, co udziać, wtedy włącza mi się improwizacja. Żeby mój brak pomysłów tak się realizował w życiu, to bym była pewnie już obrzydliwie bogata i w ogóle... ech...
Szyjogrzej udziany z tego. Ździebko go sfilcowałam, bo był ogromniasty, teraz jeszcze moczenie w płynie i będzie gotowy do sprzedaży!
[sold!]
Super, improwizacja to w sumie też jakiś pomysł w danej chwili. Czasami jak widać warto iść na żywioł:)
ReplyDeleteja zwykle idę na żywioł, heh ;-) ale czasem jest tak, że w ogóle nie mam pomysłu i tylko patrzę i patrzę, a potem wychodzi coś ładnego. żeby mi tak w życiu wychodziło, heh...
DeleteNaskrob wzór i sprzedawaj na Ravelry ;)
ReplyDeleteba! żebym to ja umiała tę improwizację przerobić na wzór :-D
DeleteNo brawo. Super szyjogrzej. A w ogóle fajnie, że się odzywasz. Pozdrawiam
ReplyDeletedzięki! :-) nie mam ostatnio fazy. wszystko jest coraz bardziej skomplikowane, a ja już nie mam siły walczyć z materią.
DeleteJakie fajne wełniane kolorki! Ale dla mnie na szyjogrzeje jeszcze czas - wciąż żyję latem i szydełkuję ażury;)
ReplyDeleteA poza tym, to u mnie też brak fazy ostatnio więc przybijam piąteczkę!
zakochałam się w lopi! :-) żeby mnie jeszcze było stać na te nowe letnie kolory, ech...
Deleteja będę mieć fazę jak mi się życie ustabilizuje, obawiam się, iż nie dożyję :-/ heh...
Odrobina improwizacji w życiu, a zwłaszcza w tworzeniu to mus! :) Fajny szyjogrzej wyszedł, ładnie wygląda taki sfilcowany. Przydałoby mi się cos takiego ale niestety jakoś nie mogę się przyzwyczaić do czegokolwiek wokół szyi, wszystko mnie gryzie ;)
ReplyDeleteja też sama noszę wyłącznie akryl albo mieszanki akrylu z bawełną. wełna potrafi być mięciutka i miła, ale potrafi też żreć niemiłosiernie i drapać okrutnie.
Deleteplotulopi po moczeniu w płynie jest z gatunku tych pierwszych :-)
zawsze mogę Ci udziać coś z bawełny, bawełna nie gryzie nic a nic :-)