Sunday 19 May 2013

No time, no fun...

Life... I'm working and learning a lot of extremely new stuff, so I am suffering for the permanent lack of free time right now, but still: I have a great team at work, my Boss is cool (Hi Boss!) so there is not a word of complaint, just a fact. No time for knitting, only for watching one or two episodes of Fringe and chatting with my Friends (Hello there you guys! Mwah!).
I even do not leave comments on your blogs as often as I'd like to, forgive me please! Hopefully in a month I will have enough time for everything!
Do you know Zdzid? Sure you do! She is extremely talented and creative person and I love the things she knits :-)
And because she knitted very easy thing and I had enough reading for a week (no excuses, I am going to read more today :-P), I just couldn't  resist and here it is:

Życie... Pracuję, uczę się nowych rzeczy, z którymi nigdy wcześniej nie miałam styczności i żyję w permanentnym niedoczasie. Nie żebym narzekała, bo zespół w deseczkę, a Szef też całkiem teges (Cześć Szefie!), ale czas na robótki mi się skurczył nieprzyjemnie. Jak już dotrę do chałupy, to mam siłę na obejrzenie jednego odcinka Fringe (albo dwóch, przy dobrych wiatrach) i poczatowanie z Przyjaciółmi (Hej Wam! Cium!), a potem padam jak zmięta stówka. 
Co więcej, zauważyłam, że najzwyczajniej w świecie nie komentuję Waszych blogów tak często jak bym chciała (ale oglądam!!!), może za miesiąc już się jakoś ze wszystkim ogarnę, na razie mam huk nauki.

Znacie Zdzid? Na pewno znacie :-) Zdzid jest niesamowicie utalentowaną i kreatywną osobą i można u Niej zgapić coś fajnego w każdym poście. No i zgapiłam. A że mam dość czytania pracowych rzeczy na najbliższy tydzień (bez wymówek, zaraz wracam do papierów!), to pomyślałam sobie, że też machnę sobie biżuta, a co! :-D
Biżut zrobiony z babmusa (nitki mu się rozpięciorzają i szlag by mnie trafił gdybym popruła, więc powycinam na chama ;-P). Koraliki drewniane, dostałam od Mari (:-* dzięki Kochana!!).

Bonus:


real stuff, found today. No luck in LOTTO so far, so I must be extremely lucky in love ;-P
Sigh :-P Where are you Prince Charming? ;-P

Prawdziwna 6-listna. Póki co nie mam szczęścia w grach liczbowych, ergo muszę mieć jakieś przeogromne szczęście w miłości :-P Tylko gdzie ten Amant Wszechczasów? :-P

10 comments:

  1. Oj nie marudź, bo dzięki tej pracy będziesz miała full kasy na włóczki.
    Korale są super i w moim ulubionym kolorze. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. No przecie nie marudzę, ino informuję. Żeby tak się ten full kasy udał, to bym była w niebowzięta, na razie żyję w niepewności :-P
      Dzięki! :-) Frakcja Różowa mocno się trzyma! Uściski!

      Delete
  2. Och, ja jestem ogromną fanką takich dziergano-drewnianych biżutów - cudne są, stylowe a niezobowiązujące:)
    Życzę prędkiego ogarnięcia się w pracach zawodowych, no i tych wielkich pieniędzy na druty i motki!

    ReplyDelete
    Replies
    1. te wielkie pieniądze to sobie muszę 1. narysować, 2. zrabować, 3. wygrać w lotto. możliwość numer jeden najpewniejsza :-P
      to frustrujące, że właściwie teraz nie ma szansy na normalne pensje i normalne umowy (wzdycha ciężko).
      a naszyjnik jest super! noszę go od wczoraj i nie mam ochoty zdejmować :-D
      buziak!

      Delete
  3. Sześciolistna koniczyna :D Nie chcę Cię zmartwić, ale to nie jest znak szczęścia, tylko szatana ;D

    Bardzo fajne korale! Powiedz mi, jak się robi takie sznurki na drutach? Jakoś nigdzie nie mogę tego znaleźć :S

    ReplyDelete
    Replies
    1. tjaa... szatana :-P

      u Zdzid(linka) jest linka do tutoriala :-)

      Delete
    2. No faktycznie, jest. Nie wiem, czemu przegapiłam ten link za pierwszym razem o.O

      Może zawrzesz z nim pakt? I będziesz bogata. Sposób numer 4 xD

      Delete
    3. tjaaa, żeby on był taki chętny ;-P

      Delete
  4. ja to bym, gdybym dziergać umiała, zrobiła sobie wersję zieloną, niemniej sam model jest 'spoczko' :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. ale to baaaaaaaaaardzo proste jest :-)
      serio! :-)
      jak matura?

      Delete